Sprawa dotyczy programu publicystycznego nadawanego na antenie TVP „Lis na żywo”. W audycji z 15 grudnia 2014 r. celebryta zajął się marszem PiS‑u, który się odbył w rocznicę stanu wojennego. Biorący udział w dyskusji Andrzej Celiński wypominał PiS‑owi, że w czasie kiedy sprawował władzę, wiceministrem sprawiedliwości był Andrzej Kryże. Wskazał na PRL-owską przeszłość sędziego i jego ojca. – Niech pan w takim razie porozmawia o odpowiedzialności za rodzinę ze swoim kolegą red. Michnikiem. Porozmawia pan? – skontrował wypowiedź Celińskiego poseł Zbigniew Ziobro.
Wówczas wkroczył Lis. – Ten ostatni argument mi się nie podoba – wtrącił się do rozmowy, zwracając się do Celińskiego. – Choć przyznaję szczerze, że gwałtowna polemika pana Zbigniewa Ziobry też wydaje mi się dość intrygująca, bo nie przypominam sobie, żeby protestował pan przeciwko zabawnej lekturze „Resortowych dzieci” pełnej kłamstw, manipulacji i gó…na – mówił tym razem do Zbigniewa Ziobry zirytowany redaktor.
W reakcji na zachowanie prowadzącego program autorzy „Resortowych dzieci” - Dorota Kania dr Jerzy Targalski oraz Maciej Marosz skierowali protesty do prezesa TVP, rady programowej i komisji etyki TVP, a także do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz innych organów mających wpływ na kondycję mediów.
„Telewizja Polska jest medium publicznym, finansowanym z pieniędzy podatników, w tym także z naszych” – piszą autorzy książki. „Używanie niecenzuralnych słów na antenie TVP jest skandaliczne, zwłaszcza że wypowiedział je dziennikarz prowadzący program” – nadmieniają piszący skargę. Zwracają też uwagę na wykorzystywanie anteny publicznej telewizji przez Tomasza Lisa do prywatnej wojny z książką „Resortowe dzieci”, co wyklucza bezstronność i fachowość w wypadku dziennikarza.
Autorzy książki oprócz TVP i KRRiT skierowali w proteście pisma z prośbą o zajęcie stanowiska wobec zachowania Tomasza Lisa także do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Stowarzyszenia Wolnego Słowa, Centrum Monitoringu Wolności Prasy i Fundacji Batorego.
Reklama