W głowie redaktorek z „Gazety Wyborczej”

Mroczne, zadymione kawiarnie, a w nich ubrani w czarne szaty prawicowi publicyści. Co tam robią? Siedzą nad starymi świecami i zardzewiałymi igłami, przebijając kukły Donalda Tuska i Adama Michnika.

Taka wizja nie może być daleka od prawdy, w końcu została zasugerowana w tekście Agaty Nowakowskiej i Dominiki Wielowieyskiej w weekendowej „Gazecie Wyborczej”. Autorki opisują prawicowe debaty w charakterystyczny karykaturalny sposób. Odsłaniają przed nami w artykule pt. „Strzelnica u Ronina” świat mrocznych i niebezpiecznych nienawistników, którzy czyhają na niewinnych polityków partii rządzących. Po akcie „obywatelskiej powinności” Ryszarda C., który w Łodzi jednego działacza PiS-u zabił, drugiemu poderżnął gardło, a w swoim manifeście powtórzył główne przekazy dnia Platformy, trudno powiedzieć, co tkwi w głowach inżynierów społecznych z Czerskiej. Ale można też założyć, że tytuł wspomnianego artykułu nie tyle oddaje wyobrażenie przyjaciółek Michnika na temat polskiej prawicy, ile raczej jest wyrazem ich własnych pragnień.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie