Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wzrasta zainteresowanie kosmetykami o leczniczych właściwościach

W czasie pandemii wzrosło zainteresowanie kosmeceutykami, które łączą kosmetyki i bioaktywne składniki o leczniczych właściwościach. Firmy kosmetyczne wykorzystały rewolucję biomedyczną, dodając do swoich produktów biologicznie aktywne składniki, które wzmacniają funkcje zdrowej skóry. Kosmeceutyki zacierają granicę między lekiem a kosmetykiem i stają się coraz popularniejsze, nie tylko na Zachodzie.

spabielenda/pixabay

Kosmeceutyki to produkty, które łączą w sobie zarówno kosmetyk, jak i wiedzę naukową. Naszym pomysłem jest stworzenie kosmeceutyku, który mógłby zastąpić lub być wsparciem terapii związanych z toksyną botulinową.
- mówi dr Anna Mazurkiewicz-Pisarek, założycielka i prezes Science4Beauty.

W ostatnich latach nastąpił gwałtowny wzrost popytu na wysokiej jakości produkty przeciwstarzeniowe. Wykraczając poza tradycyjne kosmetyki, które tymczasowo upiększają skórę, firmy kosmetyczne wykorzystały rewolucję biomedyczną, dodając do swoich produktów biologicznie aktywne składniki, które wzmacniają funkcje zdrowotne. Ponieważ nie mają na celu poprawy ani leczenia chorej skóry, uniknięto w nich regulacji i badań farmaceutycznych. W ten sposób kosmeceutyki zacierają granicę między lekiem a kosmetykiem.

Choć istnieje niewiele dowodów potwierdzających twierdzenia dotyczące kosmeceutyków, testy niektórych produktów wykazały, że składniki w nich wykorzystywane faktycznie działają ochronnie i naprawczo na starzejącą się skórę. Kosmeceutyki są już popularne na Zachodzie, ale pandemia zwiększyła zainteresowanie nimi w naszej części Europy.

Wiele kosmeceutyków jest opracowywanych w celu zapobiegania starzeniu się skóry, spowodowanej zwłaszcza długotrwałym narażeniem na działanie słonecznego promieniowania UV. Potencjalne możliwości leczenia już uszkodzonej skóry obejmują stosowanie miejscowych przeciwutleniaczy i związków, które pomagają naprawić DNA i stymulują syntezę kolagenu. W kosmeceutykach często stosuje się również peptydy, które np. stymulują syntezę nowego kolagenu in vitro i ułatwiają gojenie się ran, zmniejszają również zmarszczki.

Neurotoksyny, które będą wykorzystywane w Conocreamie, są oryginalnie produkowane przez ślimaki morskie Conus magus. To drapieżniki, które produkują koktajl peptydów blokujących kanały jonowe i w ten sposób wpływają np. na zahamowanie bólu czy też na rozluźnienie mięśni. My wybraliśmy jeden z peptydów, który jest odpowiedzialny za miorelaksację, czyli mówiąc potocznie, za rozluźnienie mięśnia szkieletowego.
- tłumaczy założycielka Science4Beauty.

Naukowcy od lat badają jad morskich ślimaków. Już w 2010 roku badacze z Uniwersytetu w Queensland pozyskali z niego leki przeciwbólowe nowej generacji, silniejsze od morfiny, a przy tym bez działania uzależniającego. Jad ślimaków jest mieszaniną złożoną z różnego typu białek, a zasadą działania peptydów z jadu części ślimaków jest blokowanie określonych neuroprzekaźników, m.in. odpowiedzialnych za ból.

Prace badawczo-rozwojowe nad polskim kremem jeszcze trwają. Teoretycznie mógłby być gotowy nawet w ciągu półtora roku, firma czeka jednak na dofinansowanie badań. Wiadomo jednak, że krem mógłby wspomóc terapię z toksyną botulinową (popularnym botoksem), czyli jadem kiełbasianym wytwarzanym przez bakterie, która jest obecnie najsilniejszą znaną trucizną działającą na układ nerwowy, a jednocześnie substancją wykorzystywaną w medycynie estetycznej, likwidującą zmarszczki mimiczne.
 

 



Źródło: innowacje.newseria.pl, niezalezna.pl

#Kosmeceutyki #zdrowa skóra

Mariola Łukawska