Kiedy świeżo upieczone matki narzekają, że te wszystkie nieprzespane noce spędzone na uspokajaniu swoich noworodków odbierają im lata życia, mogą mieć rację. Rok po porodzie tzw. wiek biologiczny matek, które spały mniej niż 7 godzin na dobę do szóstego miesiąca po porodzie, był o 3 do 7 lat wyższy niż tych pań, które przesypiały 7 godzin lub więcej.
- tłumaczą w dość ironicznym tonie atorzy publikacji, przyznają jednak, że długofalowo problem jest całkiem poważny.
Ciąża a zmiany w DNA?
Naukowcy obserwowali 33 kobiety w czasie ciąży oraz przez cały pierwszy rok życia ich dzieci. Analizowali DNA pobrane z próbek ich krwi, aby określić ich „wiek biologiczny”, który może różnić się od wieku chronologicznego.
Okazało się, że matki, które spały mniej niż 7 godzin w ciągu doby, miały wyraźnie krótsze telomery w białych krwinkach. Telomery są małymi fragmentami DNA zlokalizowanymi na końcach każdego chromosomu. Działają niczym nakładki ochronne, zabezpieczając go przed uszkodzeniem podczas kopiowania. Skrócone telomery od dawna wiązane są z wyższym ryzykiem zachorowania na raka, choroby sercowo-naczyniowej i innych oraz wcześniejszym zgonem.
Kilka miesięcy deficytu snu może mieć trwały wpływ na zdrowie fizyczne. Z wielu wcześniejszych badań wiemy, że spanie mniej niż 7 godzin na dobę jest szkodliwe dla zdrowia i zwiększa ryzyko chorób związanych z wiekiem.
- mówi pierwsza autorka pracy, prof. Judith Carroll.
Nocny sen uczestniczek eksperymentu wynosił od 5 do 9 godzin, ale ponad połowa nich przesypiała mniej niż 7 godzin i to zarówno 6 miesięcy, jak i rok po porodzie.
Tymczasem odkryliśmy, że z każdą godziną dodatkowego snu biologiczny wiek matki był niższy. Jak wielu innych naukowców zajmujących się snem, twierdzę, że wysypianie się jest tak samo ważne dla ogólnego stanu zdrowia, jak dieta i ćwiczenia.
- opowiada Carroll.
Sen jest niezbędny młodym mamom
Carroll zaleca, aby młode matki korzystały z każdej okazji, aby trochę się wyspać. Mogą to być krótkie drzemki w ciągu dnia, gdy dziecko śpi, przyjmowanie ofert pomocy od rodziny i przyjaciół oraz, jeśli to możliwe, nocne zajmowanie się niemowlęciem na zmianę z partnerem.
Zaspokojenie matczynych potrzeb związanych ze snem w dłuższej perspektywie wyjdzie na dobre całej rodzinie.
- podkreśla.
Współautorka badania prof. Christine Dunkel Schetter dodaje, że chociaż przyspieszone starzenie biologiczne związane z utratą snu może zwiększać ryzyko dla zdrowia kobiet, nie powoduje automatycznie szkód w ich organizmach.
Nie chcemy, aby przesłanie było takie, że matki mają jakieś trwałe zaburzenia w ciele w wyniku opieki nad niemowlętami i brak snu.Nie wiemy bowiem nawet, czy efekt ten jest długotrwały.
- wyjaśnia badaczka.
W badaniu wykorzystano najnowsze naukowe metody analizy zmian w DNA do oceny starzenia biologicznego, zwanego również starzeniem epigenetycznym. Badana kohorta obejmowała kobiety w wieku od 23 do 45 lat.
Te same autorki w zeszłym roku udowodniły, że stres matki przed porodem może przyspieszać biologiczne starzenie się jej dziecka, co nazwały formą „międzypokoleniowego transferu ryzyka zdrowotnego”.