Lockdowny, które wywołała pandemia COVID-19, przyćmiły wiele sposobów spędzania czasu i relaksu na całym świecie. Jednak paradoksalnie, te ograniczenia w wielu przypadkach uwypukliły, jak istotny jest kontakt z naturą, nawet jeśli ogranicza się on tylko do podziwiania przyrody za oknem. Naukowcy przeanalizowali trendy w wyszukiwaniach internetowych dotyczących obserwacji przyrody i opisali, jak zieleń w otoczeniu domowym wpływa na nasze samopoczucie.
W trakcie lockdownów związanych z pandemią, różne formy relaksu i spędzania wolnego czasu były znacząco ograniczone. Niemniej jednak, te trudne okoliczności pozwoliły nam spojrzeć na rolę zieleni w naszym najbliższym otoczeniu.
Naukowcy, w artykule opublikowanym w „Ecology and Society” dokładnie przeanalizowali światowe trendy w wyszukiwaniach internetowych dotyczących obserwacji roślin i zwierząt. Wyszukiwane frazy obejmowały takie aspekty jak sprzęt do obserwacji ptaków, karmniki, aplikacje do rozpoznawania ptaków, motyle czy różne gatunki roślin (jak birdNET, iNaturalist), a także frazy związane z uprawą roślin w domu lub w ogrodzie. W trakcie lockdownów obserwacje przyrody cieszyły się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie.
Właśnie wtedy ludzie zwrócili się ku przyrodzie - choćby tylko za oknem swojego domu. Tymczasem badania potwierdzają, że kontakt z naturą ma korzystny wpływ na obniżanie poziomu stresu. Obecność zieleni za oknem korzystnie wpływa na nasze samopoczucie.
Kontakt z naturą pomaga zmniejszyć lęk społeczny i odwraca uwagę od codziennych zagrożeń związanych z życiem w społeczeństwie. Dodatkowo, aktywność fizyczna na świeżym powietrzu może znacznie poprawić nasze samopoczucie.
– wyjaśnia profesor Edward Nęcka, współautor badań i psycholog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Natomiast dr Magdalena Lenda z Instytutu Ochrony Przyrody PAN zauważa, że lockdown pokazał, jak ważne i uniwersalne jest czerpanie radości i spokoju z natury, która jest dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Jak się okazuje powyższe refleksje mają znacznie szersze implikacje. Na przykład, osoby, które z powodu niepełnosprawności lub innych ograniczeń nie mogą opuszczać swojego domu, powinny być zachęcane do obserwacji przyrody za oknem. Ponadto, przy planowaniu miast, decydenci powinni brać pod uwagę, co mieszkańcy widzą za oknem przez większość dnia. Przy poszukiwaniu nowego miejsca do zamieszkania, ludziom warto przypominać, że otaczająca zieleń ma wpływ na jakość życia.
Naukowcy podkreślają, że ludzkość przez tysiące lat ewoluowała na afrykańskiej sawannie, a zmiany w warunkach życia zachodzą znacznie szybciej niż zmiany genetyczne. Dlatego kontakt z naturą, nawet w formie prostego obcowania z otwartą przestrzenią lub podziwiania krajobrazów, często daje nam poczucie bezpieczeństwa. To zbliża się do tego, co dawało wytchnienie naszym przodkom w warunkach, które nas ukształtowały.
Nawet różne kultury zachowują przekaz o raju, o powrocie do Edenu, o dzikiej przyrodzie, która jest rajska. Kontakt z przyrodą dobrze więc robi człowiekowi. Jeśli czujesz się źle i boisz się przyszłości, pozwól sobie na powrót do natury, na chwilę namiastki raju.
– podsumowuje profesor Nęcka.
Istnieją dwa główne podejścia do roli zieleni w miastach: „land sharing” i „land sparing”.
„Land sharing” zakłada, że w bliskim otoczeniu ludzi powinno być wiele terenów zielonych, dostępnych dla dzikiej przyrody. W ramach tej filozofii, w miastach powinny istnieć przydomowe ogrody i zielone przestrzenie między budynkami, które mogą stanowić miejsce schronienia dla zwierząt i roślin (takie jak niektóre dzielnice Warszawy projektowane jeszcze w czasach PRL).
Z kolei „land sparing” polega na zagęszczaniu obszarów miejskich, aby oszczędzić więcej przestrzeni dla dzikiej przyrody, tworząc ogromne parki i lasy, które mogą korzystać zarówno ludzie, jak i dzika fauna (Centralny Park w Nowym Jorku to doskonały przykład tego podejścia).
Najlepszym rozwiązaniem jest połączenie obu tych strategii - obecność zieleni zarówno w otoczeniu domów, jak i większych terenów zielonych w mieście. Analizy trendów w okresie lockdownu jednak potwierdziły rzeczywisty wpływ "land sharingu" na samopoczucie mieszkańców.
– wyjaśnia dr Lenda.
Podsumowanie:
W czasie lockdownu w internecie wzrosło zainteresowanie hasłami związanymi z obserwacją przyrody. Badania naukowe wykazały, że kontakt z naturą zmniejsza lęk społeczny i pomaga odwrócić uwagę od zagrożeń związanych z życiem w społeczeństwie. Naukowcy za sprawą lockdownu byli w stanie pokazać, jak ważne i uniwersalne dla różnych kultur jest czerpanie spokoju i radości z natury.