Gazeta Polska: Roman Tuska » CZYTAJ TERAZ »

Żałoba to temat tabu! O co boimy się zapytać?

Żałoba jest stanem przeżywania różnych emocji, które często się wykluczają: ogromnego smutku i żalu po stracie, ale jednocześnie złości, że zostało się opuszczonym. Ich zdaniem jest to skomplikowana i czasami długotrwała reakcja na utratę bliskiego. Okazuje się jednak, że dla wielu osób żałoba to… temat tabu.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Pro File; pixabay.com / Creative Commons CC0

Barbara Smolik-Majewska i Katarzyna Proć pracują w Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa w Warszawie. Na co dzień udzielają pomocy psychologicznej osobom przeżywającym stratę bliskich. Zapytane o istotę żałoby odpowiedziały, że jest to adaptacja do życia bez osoby, która zmarła. Służy jej wyrażanie, a nie powstrzymywanie emocji.

Kiedy powstrzymujemy się od wyrażania uczuć, unikamy rozmów o zmarłym, intensywnie angażujemy się w pracę, mówimy o zablokowaniu żałoby. Brak emocji nie świadczy o tym, że ich nie przeżywamy. Takie zablokowanie i ich nagromadzenie może wywoływać gwałtowne niekontrolowane wybuchy, np. płaczu czy wściekłości. Istotą jest rzeczywiste zaakceptowanie straty. Zaakceptowanie nie oznacza jednak zapomnienia o bliskim. Zdarza się, że pacjenci wyrażają taką obawę
- wyjaśnia psycholog Barbara Smolik-Majewska.

Kolejnym aspektem przeżywania tego stanu jest to, że nie wiemy, w jaki sposób zachować się w towarzystwie osoby będącej w żałobie. A ona najczęściej smuci się, płacze, złości. Myślimy, że swoją obecnością jej przeszkadzamy lub też nie chcemy doświadczać smutku innych i zwyczajnie unikamy kontaktu.

Jak w takim razie towarzyszyć osobie, która jest w żałobie? W zgodnej opinii psychologów trzeba „po prostu być”. Nie zaprzeczać. Czasami nawet lepiej milczeć niż odpowiadać na pytania. Pozwolić na doświadczenie różnych emocji przez tę osobę. Na płacz, żal czy złość.

Zazwyczaj myślimy, że osobę smutną należy szybko rozweselić. A pomocnym może być zwyczajnie towarzyszenie, obecność, przytulenie, dotyk.
- wyjaśnia psycholog Katarzyna Proć.

Jednocześnie podkreśliła, że trzeba pytać osobę przeżywającą stratę bliskiego o konkretne rozwiązania, które będą ją wspierały. Nie należy się tego bać. Można zadać najprostsze pytanie: co mogę dla ciebie zrobić i np. ugotować obiad, odebrać dziecko. To taka codzienna, prozaiczna pomoc, która może okazać się nieoceniona w tych trudnych chwilach.

Ponadto należy tolerować różne reakcje osoby pogrążonej w żałobie, z drugiej jednak strony zachować uwagę na jej niepokojące zachowanie, bo może to świadczyć, że potrzebuje specjalisty.

Jednoznacznie obalić należy również mit, że żałoba trwa rok, twierdząc, że każda osoba mierząca się ze stratą ma swój własny czas radzenia sobie z kryzysem.

Nasze doświadczenia pracy z pacjentami pokazują, że żałoba może trwać od kilku miesięcy do około 2 lat.
- wyjaśnia psycholog.

Należy również pamiętać, że faktycznie trudnymi momentami bywają – niezależnie od upływu czasu – okresy związane z ważnymi rocznicami czy ze świętami.

Okazuje się także, że żałobę można przeżywać nie tylko po śmierci bliskiego człowieka, ale także po stracie pracy, domu, zdrowia, sprawności czy samodzielności.

Nie tylko chorzy, ale także osoby im towarzyszące zaczynają przeżywać żałobę już w momencie diagnozy. Można to nazwać żałobą po utraconym zdrowiu.
- zauważa Smolik-Majewska.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#żałoba #śmierć

redakcja