We wrześniu 2019 roku Adam D., wokalista zespołu Behemoth umieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, które przedstawiało uszkodzony obraz z wizerunkiem Matki Boskiej, na którym w miejscu twarzy umieszczono obutą nogę. Wierni skierowali do prokuratury doniesienia i możliwości popełnienia przestępstwa z art. 196 kodeksu karnego dotyczącego obrazy uczuć religijnych. Akt oskarżenia przeciwko muzykowi trafił do sądu 1 lutego 2021 roku.
O tej sprawie jako pierwszy napisał w piątek portal wpolityce.pl.
W poniedziałek prokurator Marek Skrzetuski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał, że "Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała w piątek 10 września do Sądu Okręgowego w Warszawie zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z 18 sierpnia 2021 roku o umorzeniu postępowania przeciwko Adamowi D., oskarżonemu o czyn z art. 196 kodeksu karnego" (czyli o obrazę uczuć religijnych -red.). Prokurator poinformował, że nieprawomocnym postanowieniem, wydanym na posiedzeniu, sąd rejonowy umorzył postępowanie przeciwko Adamowi D. uznając, że zarzucony mu czyn nie wypełnia znamion przestępstwa z tego artykułu.
- Decyzję tę Sąd uzasadnił stwierdzeniem, iż na profilu Adama D. na portalu społecznościowym Facebook znajduje się swoista "klauzula" informująca, że treści prezentowane na nim mogą obrażać uczucia religijne. Tym samym – w ocenie sądu – oskarżony nie działał z zamiarem obrażenia uczuć religijnych innych osób, a osoby pokrzywdzone tym czynem miały świadomość, z jakimi treściami mogą się na tym profilu zapoznać. Zdaniem Sądu fakt dobrowolnego kontaktu z takimi treściami wyłącza możliwość przypisania znamion przestępstwa sprawcy czynności znieważającej przedmiot kultu religijnego
- przypomniał prokurator.
Jednak w ocenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, czyniąc tego rodzaju ustalenia, sąd dopuścił się daleko idącego błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia. Błędnym – zdaniem prokuratury – jest poczynione przez sąd ustalenie, że przed zapoznaniem się z treścią przedmiotowego zdjęcia pokrzywdzeni musieli zapoznać się z "klauzulą informacyjną" dotyczącą możliwości znieważenia przedmiotu czci religijnej.
- Tymczasem przedmiotowa "klauzula" znajdowała się w odrębnej zakładce, która nie musiała być wyświetlona przed zapoznaniem się z treścią zdjęcia, zaś samo zdjęcie udostępnione było nie w zamkniętej grupie, do której dostęp byłby ograniczony, ale publicznie
- wskazuje prokurator.
Prokurator Skrzetuski podkreśla przy tym, że "nie budzi zatem wątpliwości, że zapoznanie się z udostępnianymi przez Adama D. treściami, w tym przedmiotowym zdjęciem, nie było warunkowane uprzednim zapoznaniem się ze wskazaną klauzulą". Wątpliwym jest więc – w ocenie prokuratury – ustalenie sądu, że oskarżony nie działał w zamiarze obrazy uczuć religijnych innych osób, skoro dostęp do tych treści nie był w żaden sposób limitowany.
Prokuratura wskazała przy tym, że w tym świetle, "oczywiście błędnym jest też stwierdzenie sądu, że zapoznanie się z przedmiotowym zdjęciem było "intencjonalnym" działaniem ze strony pokrzywdzonych, skoro wpis miał charakter publiczny i – jak zgodnie zeznawali pokrzywdzeni – z treścią tą zapoznali się przypadkowo".
W treści zażalenia zwrócono także uwagę sądu odwoławczego na fakt, iż "w treści zapadłego postanowienia wprost odwołano się do poprzednich orzeczeń sądowych, dotyczących wcześniejszych zachowań właśnie oskarżonego Adama D. – co tylko potwierdza, że jego zachowania w tym zakresie mają charakter powtarzalny, a oskarżony doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zamieszczane przez niego treści mogą obrażać uczucia religijne innych osób".
- Mimo to, oskarżony nie podjął żadnych kroków, by zabezpieczyć dostęp do takich treści wyłącznie dla osób, które dobrowolnie wyrażą świadomą zgodę na kontakt z takimi treściami. Nie bez znaczenia dla oceny wadliwości zapadłego postanowienia jest także fakt, że w tej samej sprawie ten sam sąd 8 lutego 2021 r. wydał uprzednio wyrok nakazowy – tj. przyjął na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów, że ani okoliczności czynu, ani wina oskarżonego nie budzą wątpliwości
- wskazuje prokuratura.
Dlatego też Prokuratura Okręgowa w Warszawie zwróciła się do Sądu Okręgowego w Warszawie o uchylenie przedmiotowego postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.