Polityczny manifest na festiwalu Owsiaka. "Nergal" opowiadał o "eksterminacji hegemonii Kościoła"

Trwa festiwal Jerzego Owsiaka, na którym - oprócz muzyki - nie brakuje wątków politycznych. Informowaliśmy już, że Barbara Kurdej-Szatan wystąpiła jako gość tego wydarzenia. Opowiedziała tam m.in. o krytyce jaka spotkała ją po oszczerstwach wobec polskich mundurowych. W jej ocenie, krytyka, jaka na nią spadła po jej haniebnych słowach, była... "atakiem państwowym". 

"Byłam po tym w strasznym stanie. Zrobiłam coś spontanicznie. Nie użalam się nad sobą, nie żałuję. Zrobiłam to pod wpływem emocji. (...) Fala tej nagonki, tej nienawiści, tych gróźb, życzenia śmierci były dla mnie szokujące. To był atak państwowy. To było narzucone z góry. Manipulacja została wytworzona i narzucona z góry. To było dla mnie szokujące. Byłam przerażona"

- stwierdziła aktorka.

Ale okazało się, że to nie koniec ciekawych wystąpień. Dość nieoczekiwanie, podczas jednego z koncertów padł... manifest polityczny. Swój "program" ogłosił znany z antykościelnych wystąpień Adam Darski, ps. Nergal.

- Najważniejsze rzeczy dla mnie to koniec wojny w Ukrainie i wygrana Ukrainy, to pierwsza rzecz. Druga rzecz to prawa kobiet, które są regularnie gwałcone nie tylko przez nasz rząd, ale wielu krajów Europy i świata. Dla kobiet, dla ludzi LGBT, to bym zmienił. Na pewno skróciłbym albo w ogóle eksterminował hegemonię Kościoła Katolickiego w Polsce

- powiedział w trakcie swojego koncertu. 

Adam Darski "Nergal" znany jest z kontrowersyjnych treści zamieszczanych w mediach społecznościowych: najczęściej dotyczą one religii i są obraźliwe dla katolików. W przeszłości zasłynął z deptania obrazu Matki Boskiej czy obrażania kierowcy z Ukrainy. Tej samej, której teraz tak kibicuje. 

 

 

Źródło: niezalezna.pl

#PolAndRock Festival #Adam Darski #Jerzy Owsiak