Żyjące w Bieszczadach i Beskidzie Niskim żmije zygzakowate poszukują miejsc, w których spędzą zimę – wskazał przyrodnik z Bieszczadzkiego Parku Narodowego Marek Holly. Dodał, że te „zimują w norach i jamach położonych na głębokości od pół do dwóch metrów”.
Gdy temperatury powietrza wynoszą mniej niż 5-7 stopni Celsjusza, żmije rozpoczynają poszukiwania miejsc zimowania. Jednak w zimową hibernację zapadną dopiero wtedy, kiedy temperatura spadnie poniżej zera
- powiedział w środę Polskiej Agencji Prasowej Holly.
Na Podkarpaciu żmije poszukujące miejsc zimowania przyrodnicy zaobserwowali już m.in. w Bieszczadach i Beskidzie Niskim. W norach i jamach pozostaną do połowy marca, a niektóre nawet do początków kwietnia. "Żmije w kryjówkach często zimują wraz z innymi gatunkami gadów, np. jaszczurkami i zaskrońcami, a także płazami, m.in. ropuchą szarą, czy żabą trawną" - zauważył Holly.
Przypomniał, że żmije zwracają uwagę na wybór swych zimowisk. Ich nory położone są z dala od miejsc okresowo zalewanych, koryt potoków i rzek. Podtopienia w okresie hibernacji są dla nich groźne; mogą wtedy zginąć.
Żmija zygzakowata obok zaskrońca należy do najpospolitszych bieszczadzkich węży. Gady jako zwierzęta zależne od ciepła słonecznego bytują zazwyczaj na południowych stokach wzgórz, z rzadka porośniętych krzewami, na obrzeżach lasów i na leśnych drogach, na nasłonecznionych brzegach rzek i strumieni oraz na rumoszu skalnym, aż po strefę połonin.
Występują trzy odmiany barwne żmij: miedziano-brązowa, srebrzysta i czarna. Wszystkie mają jasnoczerwoną tęczówkę oka, przeciętą wąską, pionową źrenicą. Ważnymi cechami rozpoznawczymi są: zygzak na grzbiecie i znak przypominający "x" na trójkątnej głowie, wyraźne przewężenie szyjne, krępy tułów i krótki ogon.
Są to bardzo pożyteczne gady. W ciągu swojego życia tępią ogromną liczbę gryzoni. W Polsce ze względu na coraz rzadsze występowanie podlegają całkowitej ochronie.