Błędy ortograficzne na stronie internetowej, super rabaty czy prośba o login do profilu w mediach społecznościowych to sposoby, którymi posługują się nieuczciwi sprzedawcy i cyberprzestępcy, by wyłudzić pieniądze.
Poważnym problemem są oszuści, którzy podszywają się pod znane sklepy internetowe albo zakładają fałszywe strony zakupowe. Z poradnika opublikowanego przez resort cyfryzacji wynika, że podejrzenie klientów powinny wzbudzać np. e-sklepy, które oferują bardzo różnorodną ofertę, czyli np. maszyny budowlane, obuwie, bieliznę i terakotę.
Znakiem ostrzegawczym są też błędy ortograficzne, gramatyczne czy językowe na stronie.
Warto sprawdzić czyn firma zarejestrowana jest w Krajowym Rejestrze Sądowym oraz zadzwonić na podany na stronie numer telefonu. Należy też uważać na wszelkie super rabaty, które lada moment się skończą.
Zwracajcie uwagę na próby podsunięcia Wam legalnej płatności w fałszywym sklepie. To niebezpieczna technika, która może uśpić nawet obeznanego w zakupach internautę. Sprawdzajcie czy płatność, której dokonujecie jest faktycznie wykonywana na rzecz sklepu, w którym robicie zakupy
- czytamy w komunikacie ministerstwa cyfryzacji.
Zaznaczono, że „prośba o login do profilu w mediach społecznościowych lub do bankowości elektronicznej to znak, że jak najszybciej powinniśmy wyjść z tego sklepu”.
Ministerstwo Cyfryzacji radzi też zwracać uwagę na pasek z adresem internetowym podczas dokonywania płatności.
Zaznaczono, że jeśli podczas robienia zakupów w sklepie internetowym „odezwie” się zainstalowany na naszym komputerze program antywirusowy lub sama przeglądarka wyświetli, że strona jest niebezpieczna, to nie powinnyśmy jej ignorować.
Brak ostrożności może się skończyć utratą oszczędności czy wrażliwych danych. Nie należy ignorować nawet najmniejszych niepokojących sygnałów.
Jeżeli zrobisz zakupy w fałszywym sklepie, jak najszybciej poinformuj bank, w którym masz rachunek lub kartę płatniczą, a poza tym trzeba zgłosić incydent na stronie incydent.cert.pl oraz na policję.
Możemy odzyskać skradzione pieniędzy, jeśli płaciliśmy kartą. W tym celu wystarczy skorzystać z tzw. obciążenia zwrotnego (chargeback), opisując problem i składając reklamację w banku. Szanse na odzyskanie pieniędzy są dużo mniejsze, jeśli płaciliśmy przelewem.