116 chust uszyły dla pacjentek onkologicznych wolontariuszki w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. Kornela Gibińskiego w Katowicach.
Chusty trafiły na dwa oddziały szpitala: onkologii klinicznej oraz radioterapii. Pacjentki, które w efekcie leczenia nowotworu tracą włosy, mogą je wykorzystać jako nakrycia głowy.
- Przygotowaliśmy chusty w najróżniejszych kolorach i wzorach, żeby każda z pań mogła sobie dobrać coś według własnego gustu. Są bardziej stonowane i w żywszych barwach, i wzorach, np. w rowery, jesienne liście, jabłka czy sówki – powiedziała PAP rzeczniczka szpitala Natalia Stefańczyk.
Szyjące chusty panie miały do dyspozycji 90 metrów bawełny wysokiej jakości.
- Tempo wykrajania, szycia i zaprasowywania chust było ekspresowe. Nie udało nam się jednak wykorzystać całego podarowanego materiału. Trafi on do pracowni i domów krawcowych-wolontariuszek, które uszyją kolejną partię chust i dostarczą je do naszej placówki – dodała Stefańczyk.
Akcję zainicjowała nieżyjąca już Grażyna Koniorczyk.
- Skłoniła mnie do tego choroba i wieloletnie już leczenie, które uczuliło na pewne sprawy. W ciągu tego długiego leczenia byłam już kilkakrotnie pozbawiona włosów, stąd też ten problem jest mi szczególnie bliski i wiem, jakie to duże obciążenie dla kobiet, które po raz pierwszy dowiadują się, że w wyniku chemioterapii czy radioterapii głowy stracą włosy. Mam nadzieję, że te chustki będą takim symbolem kobiecości dla pań i pozwolą im budować swoją kobiecość – powiedziała dziennikarzom w lipcu 2016 r.