Prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek w Salt Lake City w stanie Utah zmniejszenie obszaru parków narodowych - rezerwatu Bears Ears i Grand Staircase w związku z anulowaniem przepisów oddających pod zarząd federalny obszary chronione w tym stanie.
Uzasadniając swą decyzję, prezydent Trump wskazał, że w granicach obu parków narodowych znalazły się ziemie włączone do nich na mocy odgórnych decyzji. "Jestem człowiekiem, który pracuje w nieruchomościach. Jeśli ktoś mówi przy mnie o milionach akrów, mówię: możesz powtórzyć? To bardzo dużo!" - powiedział Trump. Wyraził też opinię, że ludzie ze stanu Utah "będą wiedzieć, co zrobić ze swą ziemią".
Jak powiedział na wiecu w Salt Lake City, przybył tam, by ogłosić "anulowanie nadużyć administracji federalnej" powstałych za czasów Clintona i Obamy.
W ocenie Trumpa obaj jego poprzednicy nadużywali władzy wykorzystując ustawę o zabytkach z 1906 r., stosując zbyt szeroką interpretację przepisów, co pozwoliło przejąć kontrolę nad ogromnymi obszarami.
Trump wyjaśnił, że jego decyzja przywraca kontrolę nad ziemią ludziom, którzy tam mieszkają, z niej korzystają i najlepiej będą dbać o jej ochronę. Zastrzegł, że lokalne ziemie nie powinny nigdy być niszczone decyzjami biurokratów w Waszyngtonie.
"Rodziny, społeczności stanu Utah znają i kochają tę ziemię. Wiedzą, jak się nią zająć i jak ją obronić" – powiedział Trump.
Poniedziałkowe decyzje administracyjne Trumpa to najnowszy podarunek dla tych, którzy poparli jego kampanię, a teraz liczą na zyski wynikające ze zmniejszenia obszarów parków narodowych i miejsc pamięci - skomentował decyzję Trumpa rzecznik organizacji na rzecz ochrony środowiska "Friends of the Earth" (Przyjaciele Ziemi).
Organizacja ta oskarża prezydenta Trumpa o grabieżcze wykorzystywanie zasobów i niszczenie pomników historii oraz przyrody. Zapowiada skierowanie sprawy do sądu.
Według niektórych komentatorów decyzja Trumpa pozwoli na wydobywanie węgla oraz uranu na terenach wcześniej wchodzących w skład terenów chronionych.
Sprzeciwiają się temu nie tylko ekolodzy, ale też historycy sztuki i historycy. Na terenie parku Bears Ears i Grand Staircase znajduje się 100 tys. stanowisk archeologicznych, w tym - malowidła jaskiniowe sprzed 5 tys. lat i szczątki co najmniej 21 gatunków dinozaurów - jeszcze nie do końca opisanych.
Zmniejszenie zasięgu parków narodowych i nowe regulacje Trumpa stanowią poważne zagrożenie dla tego dziedzictwa - wskazują organizatorzy protestu przed Białym Domem, który przyciągnął w poniedziałek 3 tys. osób.