Gwiazda filmu "Bohemian Rhapsody" miała bardzo intensywny wieczór. Za rolę Freddy'ego Mercurego Rami Malek otrzymał zasłużonego Oscara. Była wzruszająca przemowa i wielkie brawa i wszystko byłoby w porządku, gdyby aktor schodząc ze sceny... z niej nie spadł. Malek został natychmiast otoczony opieką ratowników medycznych i choć nic poważnego mu się nie stało, to potrzebował odrobiny czasu by dojść do siebie.
Sprawne oko fotoreporterów oczywiście zauważyło krępującą sytuację. Na zdjęciach widzimy jak Malek jest podnoszony z ziemi przez obsługę, a następnie siedzi w pierwszym rzędzie pod sceną - cały czas nie wypuszczając z rąk cennej statuetki.
Rami Malek fell off the stage after accepting his Oscar. Paramedics rushed in, but the Bohemian Rhapsody star was fine.
— Sports Plus (@PrepSportsPlus) 25 lutego 2019
#Oscars @benmaller @uhbroncofan @raider_rob24 @Eddieonfox pic.twitter.com/bbM8XoeTdV
Po upadku aktor został zabrany w kuluary, gdzie mógł spokojnie odpocząć. Jak donosi E!News trochę mu zajęło dojście do siebie, ponieważ spóźnił się nieco na tradycyjną sesję zdjęciową laureatów Oscarów.
Nas taki obrót sprawy nie dziwi. Niejednemu może zakręcić się w głowie, gdy otrzyma tak prestiżową nagrodę. A Rami Malek ma powody do zadowolenia. Z resztą w pełni zasłużył na swoją statuetkę.