20 tys. zł za odcinek - o takiej horrendalnej kwocie spekuluje się w mediach plotkarskich, które już zdążyły wylać na Radwańską falę hejtu za udział w popularnym show. Internauci zarzucali tenisistce "pazerność" i to, że po zakończeniu kariery sportowej, rzekomo nie może się pogodzić ze zniknięciem ze showbusinessu. Tymczasem okazuje się, że jej motywacja do udziału w programie wydaje się bardzo prozaiczna: Radwańska wyznała niedawno, że nigdy nie miała okazji nauczyć się profesjonalnego tańca:
Przez 25 lat zawodowej kariery trening był zawsze na pierwszym miejscu, a taniec to świetna forma treningu. Ciało będzie pracować, dojdzie trochę adrenaliny przy odcinkach live, więc czemu nie.
- przyznaje tenisistka.
Radwańska ucięła też spekulacje dotyczące jej "pazerności" i zadeklarowała, że wszystkie zarobione pieniądze przekaże na rzecz UNICEF-u (Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci):
Jeśli trzeba będzie, będziemy do późnych godzin nocnych ćwiczyć na sali, żeby było jak najlepiej
- deklaruje Radwańska.
Będziecie kibicować Agnieszce Radwańskiej w "Tańcu z Gwiazdami"?