Reklamy Coca-Coli pojawiły się na plakatach m.in. w metrze budapeszteńskim. Przedstawiają uśmiechnięte hetero- i homoseksualne pary oraz butelki coli na tęczowym tle z napisem „Miłość to miłość. Zero cukru, zero przesądów”. Ta kampania wywołała na Węgrzech duże kontrowersje. Koncern tłumaczy, że jego zdaniem wszyscy mają prawo kochać.
Kampania reklamowa Coca-Coli zachęcająca do akceptacji homoseksualizmu wywołała na Węgrzech kontrowersje i sprzeciw m.in. posła rządzącej konserwatywnej partii Fidesz Istvana Boldoga, który wezwał do bojkotu produktów Coca-Coli, dopóki ta "prowokacyjna" - jak to określił - kampania się nie zakończy.
W internecie pojawiła się też petycja do operatora transportu publicznego Budapesztu i władz miasta o pomoc w jak najszybszym usunięciu plakatów.
- Reklamowana na plakatach homoseksualna treść zagraża moralności publicznej - stosunki homoseksualne są bowiem sprzeczne z naturalnym prawem moralnym - a także rodzinie jako fundamentowi przetrwania narodu
– napisano w petycji, którą poparła m.in. skrajnie prawicowa partia Nasza Ojczyzna. Podpisało ją już ponad 26 tys. osób.
Koncern Coca-Cola wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym podkreśla, że wierzy, iż "zarówno osoby hetero- jak i homoseksualne mają prawo kochać tego, kogo chcą, i w taki sposób, jaki im odpowiada".
- W naszych reklamach, postach i komunikatach wyrażamy nasze zasady, a więc także wiarę w równość ludzi
– napisano.
Firma dodała, że na rozpoczynającym się w środę największym festiwalu muzycznym na Węgrzech Sziget będzie można kupić butelki Coca-Coli z limitowanej serii z tęczową etykietką.
Firma analityczna Nielsen podała w poniedziałek, że od lipca 2018 r. do czerwca br. sprzedano na Węgrzech 3 mln hektolitrów coca-coli o wartości ponad 50 mld ft (153 mln euro), co oznacza ponad 60 proc. krajowej sprzedaży napojów gazowanych.
W sobotę, 10 sierpnia o godzinie 15.00, przy ul. Franciszkańskiej 3 w Krakowie, odbędzie się wiec poparcia dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Przyjdź i wesprzyj metropolitę krakowskiego!