W 1999 roku Jerzy Stuhr w sztuce "Wybór", którą sam wyreżyserował, zagrał autorytet moralny, który powoduje wypadek samochodowy po pijanemu i ucieka z miejsca zdarzenia. Kto by pomyślał, że całkiem podobny scenariusz sprawdzi się w realnym życiu, 23 lata później?
Znany aktor Jerzy Stuhr ma poważne kłopoty po tym, jak w Krakowie potrącił motocyklistę i - według zeznań samego kierowcy jednośladu, do których dotarli dziennikarze - próbował uciekać z miejsca zdarzenia. Miał 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Mówi się, że życie to nie film, ale w tym przypadku scenariusz jest jakby znajomy. Okazało się, że w 1999 roku Jerzy Stuhr zagrał w sztuce "Wybór", którą wciąż można oglądać na VOD Telewizji Polskiej. Stuhr grał Jakuba Pogana, sławnego psychologa i autorytet moralny. W opisie sztuki czytamy:
Dla Marty i Jakuba Poganów nadszedł właśnie czas egzystencjalnego, a przede wszystkim moralnego egzaminu. Oboje muszą dokonać wyboru. On ma na szali z jednej strony karierę i nieposzlakowaną opinię, z drugiej – czyste sumienie.
Jaki to moralny egzamin? Otóż grany przez Jerzego Stuhra bohater powoduje wypadek samochodowy, jadąc pod wpływem alkoholu. Ucieka z miejsca zdarzenia, zabierając ze sobą ofiarę.
- Piłeś coś przed wyjściem ze studia? - pyta zatroskana żona głównego bohatera, którą grała Krystyna Janda. - Jakub, pytam czy piłeś coś?
- Drinka i dwa koniaki - przyznaje postać grana przez Stuhra.
Jerzy Stuhr, oprócz tego, że grał w tej sztuce, także ją reżyserował. Na stronie VOD TVP czytamy:
Precyzyjna reżyseria Stuhra oraz inscenizacyjna wstrzemięźliwość pozwalają należycie wybrzmieć moralnej i psychologicznej problematyce sztuki. Wybrzmieć na tyle silnie, by po zakończeniu przedstawienia widz zadał sobie pytanie: „A kim ja naprawdę jestem?"
Ciekawe, czy to pytanie, po 23 latach zabrzmiało ponownie. Tym razem w życiu prywatnym reżysera.