Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Lifestyle

Uwaga, to istny postrach lasów!

Szakal złocisty rozmnożył się na Węgrzech tak bardzo, że na coraz większym obszarze powoduje problemy i straty dla hodowców – alarmują węgierskie media, które podkreślają, że nie udaje się na razie powstrzymać wzrostu populacji tego drapieżnika.

„Lasy drżą przed szakalem” – napisał np. dziennik „Magyar Nemzet”. 

Reklama

„Mnożenie się szakala złocistego powoduje problemy na coraz większym obszarze. Drapieżnik ten stanowi zagrożenie nie tylko dla dzikich zwierząt, ale potrafi też polować na owce i jelenie hodowlane”.
- czytamy na łamach gazety.

O ile jeszcze kilka lat temu szakal złocisty stanowił rzeczywisty problem tylko w jednym czy dwóch komitatach (województwach) na Węgrzech, to obecnie powoduje szkody niemal na całym terytorium kraju.

Choć zwierzę to żyło w Kotlinie Panońskiej od wieków, to jego populacja zaczęła bardzo rosnąć dopiero w latach 90-tych XX wieku.

Na początku lat 80-tych specjalistom wiadomo było o obecności w kraju tylko pojedynczych osobników, a obecnie myśliwi odstrzeliwują już 6 tysięcy szakali złocistych rocznie. Według mediów pozwala to przypuszczać, że cała populacja tych drapieżników może sięgać kilkudziesięciu tysięcy.

Szakal złocisty jest zwierzęciem bardzo inteligentnym i płodnym. Unika kontaktu z człowiekiem, a poluje samotniczo, w parach lub w watahach. Nie jest wybredny, jeśli chodzi o pokarm. Żywi się małymi ssakami, np. nornikami albo małymi zajączkami. Kiedy jednak karmi młode, potrafi polować na warchlaki czy cielęta saren, danieli, a nawet jeleni.

Właściciele gospodarstw hodowlanych owiec czy jeleni coraz częściej skarżą się na szkody wyrządzane przez szakale złociste.

Już w 2016 r. wiceprzewodniczący Węgierskiego Stowarzyszenia Hodowców Owiec i Kóz Pal Juhasz mówił, że problem szakali złocistych dotyka około jednej trzeciej spośród 8 tys. węgierskich hodowców owiec. Co roku szakale zabijają około 10 tys. jagniąt, co oznacza straty w wysokości prawie 200 mln ft (2,6 mln zł).

Reklama