Śmiertelny plon ostatniego sezonu "Gry o tron"? "Wiem, że to koniec, ale nie dla mnie"
Kto zginie, a kto pozostanie do końca serii w ostatnim sezonie "Gry o tron"? Choć twórcy serialu nie zdradzają żadnych szczegółów, fani nie dają za wygraną i dociekają. Do tego stopnia, że aż dziennikarze "The Hollywood Reporter" zrobili analizę poprzednich serii, sugerując czyją śmierć możemy oglądać w kolejnych odcinkach. Kiedy fani zastanawiają się, kto zginie, a kto przeżyje, głos zabiera sam autor bestsellerowych książek George R.R. Martin.
Już za kilka dni na platformie HBO będzie można obejrzeć pierwszy odcinek ostatniego sezonu "Gry o tron". Kiedy fani zastanawiają się, kto zginie, a kto przeżyje, głos zabiera sam autor bestsellerowych książek George R.R. Martin.
Nie sądzę, że to powinien być ostatni sezon. Ale tu jesteśmy. Wydaje mi się, że pracę nad serialem zaczęliśmy dopiero w zeszłym tygodniu. Wiem, że to koniec, ale nie dla mnie. Wciąż jestem głęboko zaangażowany w pisanie książek. W produkcji znajduje się też pięć sequeli serialu. Myślę, że wciąż będę kręcił się wokół Westeros, kiedy wszyscy inni odejdą
– mówił w rozmowie z "The Hollywood Reporter".
Pytany o liczne i niespodziewane śmierci popularnych bohaterów Martin zaznaczył, że David Benioff i Dan Weiss, twórcy serialu, "zabili o wiele więcej bohaterów niż ja".
Mogę wskazać dwadzieścia postaci, które są martwe w serialu, a w książkach jeszcze żyją. Czy zginą także w powieści? Kto wie
– odparł pisarz.
Serial nauczył nas już, że złe rzeczy przytrafiają się nie tylko złym, ale i dobrym ludziom. Śmierć Lorda Eddarda Starka jest najlepszym przykładem na to, że gwałtowne "odejście z tego świata" może spotkać również pozytywnych bohaterów. A to właśnie, wokół tej postaci w dużej mierze była budowana fabuła pierwszej serii "Gry o tron".
Śmierć może się przydarzyć sympatycznym postaciom, takim jak Hodor. Jak uważają autorzy tekstu w "The Hollywood Reporter", jego odejście jest najlepszym przykładem bezwzględności twórców.
Dla nich nie liczy się, kim jest dana postać. Jeśli znajdzie się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie, może szybko pożegnać się ze światem Westeros.
Dlatego też w ostatnim sezonie może zginąć dosłownie każdy.
Źródło: niezalezna.pl, wprost.pl
