Odkąd do rodziny królewskiej wkroczyła amerykańska aktorka Meghan Markle, kontrowersje dotyczące brytyjskiego dworu nie słabną. Najpierw mówiło się o burzliwych relacjach Meghan z Kate Middleton, później w sieci zawrzało od rzekomych słów królowej Elżbiety o żonie Harry'ego, jakoby miała być "rakiem, który należy wyciąć". Niedawno natomiast burzę wywołał szczery list księżnej Sussex do jej ojca, który upubliczniła prasa. W obronie Meghan stanął nawet niedawno gwiazdor Hollywood George Clooney.
Tymczasem wiele wskazuje na to, że to nie koniec ciemnych chmur nad rodziną królewską i jej wizerunkiem. Twórcy serialu "The Boys and Girls Guide to Getting Down" , w którym Meghan zagrała osiem lat temu, postanowili tak zmontować poszczególne odcinki, by powstał z nich pełnometrażowy film. Problem w tym, że Dana, postać, w którą wciela się Markle, to zaprzeczenie książęcych manier: bohaterka ta nosi wyzywające kreacje, uprawia seks z przypadkowymi partnerami i zażywa narkotyki. Choć trudno mieć pretensje do aktorki o zachowanie granych przez nią postaci, w Wielkiej Brytanii już huczy od plotek i emocji związanych z premierą filmu. Czy możemy spodziewać się kolejnych kontrowersji? O tym przekonamy się niebawem.
We never thought this would see the light of day! Meghan Markle's raunchy 2011 film is getting released ?https://t.co/0Cb13gKjS2 pic.twitter.com/uBZGBDXlHq
— Daily Star (@Daily_Star) 17 lutego 2019