NASA wraz z Departamentem Energii Stanów Zjednoczonych wybrały trzy projekty reaktorów atomowych, które do 2030 roku miałyby działać na powierzchni księżyca. Jest to jeden z kluczowych elementów większego planu podboju kosmosu.
Kontrakty o wartości ok. 5 mln dol. każdy (ok. 22 mln zł) mają pozwolić trzem firmom na opracowanie reaktorów jądrowych o mocy 40 kilowatów. Miałyby one wytrzymać na powierzchni księżyca 10 lat. Postawiono tu na energię jądrową ze względu na stosunkowo małą masę i wielkość reaktorów, a także ich trwałość i niezawodność. Co ciekawe, wydajność reaktorów nie jest uzależniona ani od lokalizacji, ani od warunków pogodowych.
Electricity on the Moon? This seems to be #NASA's next big project!
— The Weather Channel India (@weatherindia) December 3, 2021
NASA has collaborated with @INL and recently announced its decision to put a durable, high-power, sun-independent fission reactor onto the Moon, before 2030.
Read: https://t.co/JBCLd5LfJ1
📸: NASA
Thread👇 pic.twitter.com/Igz5XphyqV
Opracowanie takiego systemu zasilania ułatwiłoby realizacje kolejnych celów związanych z dłuższymi misjami na Marsie i Księżycu. Dokładnie tak uważa Jim Reuter z NASA.