Kompozytor Zbigniew Preisner zapowiedział, że wystąpi na drogę prawną przeciwko sztabowcom prezydenta Andrzeja Dudy, którzy - jak uważa - bezprawnie użyli fragmentów jego utworu. Okazuje się jednak, że utwór nie był grany na spotkaniu prezydenta z mieszkańcami Krakowa. Co na to artysta? "Oczywiście jeśli informacja podana przez Gazetę Wyborczą, na podstawie której interweniowałem jest nieprawdziwa, wszystkich przepraszam" - zadeklarował.
Wczoraj w Krakowie odbyło się spotkanie starającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Później tego dnia kompozytor Zbigniew Preisner na Facebooku napisał, że na Małym Rynku w Krakowie z "Dudabusu" została bez jego zgody wyemitowana jego piosenka "Miejcie nadzieję". Zapowiedział też wystąpienie na drogę prawną.
- O zdarzeniu dowiedziałem się z informacji w poważnej gazecie, za którą uważam Gazetę Wyborczą, zwłaszcza, że jest to relacja z tej konwencji. Na tej postawie wystąpiłem z oświadczeniem
- powiedział dziś Preisner.
- Oczywiście jeśli informacja podana przez Gazetę Wyborczą, na podstawie której interweniowałem jest nieprawdziwa, wszystkich przepraszam
- zadeklarował.
Do sprawy odniósł się pełnomocnik sztabu wyborczego prezydenta Krzysztof Sobolewski.
- Szanując twórczość pana Zbigniewa Preisnera informujemy, że sztab wyborczy prezydenta Andrzeja Dudy nie emitował w niedzielę w Krakowie piosenki "Miejcie nadzieję"
- oświadczył.
Rzeczywiście, piosenka rozbrzmiała, ale na innym wydarzeniu. W Internecie pojawiły się nagrania z demonstracji, która odbyła się na Rynku Głównym przed konwencją prezydenta. Na nagraniach słychać fragment utworu "Miejcie nadzieję" skomponowanego przez Preisnera, z wokalem Jacka Wójcickiego.
Preisner publicznie oskarżył o użycie piosenki ,,Miejcie Nadzieję" przez #Duda2020 to oczywiście kłamstwo! Piosenkę puszczali sobie tęczowi z kodem pod pomnikiem Mickiewicza
— Polska Suwerenna 🇵🇱 (@SuwerenaPL) June 22, 2020
Czy Pan Preisner przeprosi za pomówienie?
Źródło: 👇 https://t.co/cauVYWjZg7#WyboryPrezydenckie2020 pic.twitter.com/D7pry9lgui
Do sprawy odniosła się współorganizatorka i uczestniczka tego wydarzenia Katarzyna Boroń, reprezentująca inicjatywę #DOŚĆmilczenia.
- Jest zgoda ZAiKS-u na wykorzystanie fragmentu utworu podczas manifestacji, który nie przekracza 30 sekund. My bardzo często wykorzystujemy różne utwory podczas naszych demonstracji, ale rygorystycznie wręcz przestrzegamy tego czasu, żeby nikt nie miał do nas żadnych zastrzeżeń
- wyjaśniła Boroń. "Nie złamaliśmy przepisów ustanowionych przez ZAiKS" - zadeklarowała.
Boroń wyjaśniła, że manifestacja została zorganizowana, aby wyrazić sprzeciw wobec polityki PiS, a także zwrócić uwagę na - jak wskazała - związki między władzą a Kościołem. Ciekawe, czy również w tym przypadku Zbigniew Preisner będzie protestował przeciwko używaniu jego utworu?