Polacy coraz chętniej ozdabiają przed świętami domy, mieszkania i choinki lampkami i świeczkami. Pożary choinek lub zwarcia instalacji elektrycznej są w tym okresie bardzo częste - mówi rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.
Jak podkreślił, w 2016 roku, przez trzy świąteczne dni, w kraju doszło do 723 pożarów, w tym 388 pożarów w mieszkaniach. W ich wyniku zginęło osiem osób, a 45 zostało rannych.
- W tym okresie używamy wiele urządzeń elektrycznych. Musimy pamiętać o tym, żeby nie przeciążać instalacji elektrycznej. Gdy wychodzimy z domu, lampki na choince, w oknach czy na balkonach, powinny być wyłączone - podkreślił rzecznik PSP.
Strażacy apelują, by ozdabiając dom przed świętami, kierować się zdrowym rozsądkiem.
- Świąteczne iluminacje kupujmy w sprawdzonych miejscach, w sklepach. Pamiętajmy, że powinna być do nich dołączona instrukcja obsługi, sprawdźmy, czy mają znak bezpieczeństwa. Pamiętajmy o tym, że inne światełka przeznaczone są do ozdabiania domu i choinek na zewnątrz, inne do wnętrz - zaznaczył Frątczak.
Jak dodał, światełek nie powinno się też "naprawiać", "przerabiać" we własnym zakresie. - Zawsze wiąże się z tym ryzyko porażenia prądem i pożaru. Pamiętajmy też o tym, by światełka nie były podłączone do prądu, jeśli wychodzimy z domu - nawet na kilka godzin do rodziny czy na pasterkę - zaznaczył rzecznik.
Coraz popularniejszy jest też wśród Polaków powrót do naturalnych świec stawianych na oknach, czy zdobiących stroiki oraz świeczek na choinkach.
- Oczywiście to pięknie wygląda, ale jest też bardzo niebezpieczne. Jeśli decydujemy się na takie rozwiązanie, pamiętajmy, że świece, świeczki muszą być w specjalnych osłonach, dobrze zabezpieczone. W przypadku stawiania ich na oknach wystarczy niewielki przeciąg i firana dotykająca płomienia, by doszło do pożaru - zaznaczył Frątczak.
Strażacy przypominają, że zapalaniem świeczek i światełek powinni zajmować się dorośli, a nie dzieci.