Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Polskie odkrycia na dnie Pacyfiku

Polscy naukowcy odkrywają nieznane nauce gatunki skorupiaków z dna Centralnego Pacyfiku. Na obszarze tym mają powstać podwodne kopalnie odkrywkowe. Biolodzy ostrzegają przed negatywnymi skutkami wydobycia zalegających na dnie rud metali.

pixabay.com

Badania biologiczne w rejonie Centralnego Pacyfiku nie były dotychczas prowadzone. Dlatego wciąż istnieją tam pewne grupy organizmów, w których nawet sto procent to gatunki nowe dla nauki - podkreśla w rozmowie z PAP prof. Magdalena Błażewicz z Zakładu Biologii Polarnej i Oceanobiologii Uniwersytetu Łódzkiego.

- I właśnie w naszym zakładzie zajmujemy się opisywaniem nowych dla nauki gatunków, rodzajów oraz ich klasyfikacją - mówi.

Clarion-Clipperton Zone (CCZ) to obszar Centralnego Pacyfiku, o powierzchni 6 mln km. kw., położony poniżej głębokości 4 tys metrów. Jest to obszar wód międzyterytorialnych.

Przez międzynarodowe koncerny metalurgiczne i górnicze strefa ta uważana jest za Eldorado zasobne w pierwiastki strategiczne, wykorzystywane w różnych gałęziach przemysłu, przede wszystkim w przemyśle elektronicznym. Wśród nich jest m.in. miedź, nikiel, cynk, kobalt, mangan, molibden, ale także pierwiastki ziem rzadkich oraz rudy żelaza.

Aktywność gospodarcza w CCZ regulowana i kontrolowana jest przez International Seabed Authority - na podstawie ustaleń Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza z 1982 r. (tzw. konwencja jamajska). 27 państw, w tym Polska, uzyskało już licencje poszukiwawcze o łącznej powierzchni 1,3 mln km. kw.

Pierwiastki obecne są na dnie oceanu pod postacią rud metali, tworząc obłe lub nieforemne bryły o średnicy kilku lub kilkudziesięciu centymetrów, nazywane konkrecjami polimetalicznymi. Na miękkim dnie oceanicznym tworzą one twarde fragmenty, kluczowe dla obecności wielu organizmów.

Istnieje olbrzymia pokusa, aby wydobywać konkrecje polimetaliczne. Powstać mają podwodne kopalnie odkrywkowe. Kombajny będą zdzierać fragmenty dna oceanicznego, a materiał ma być zasysany rurami na powierzchnię oceanu. Jednak - zdaniem naukowców - wydobycie tych złóż będzie wiązało się z zaburzeniami w ekosystemie i doprowadzi do jego lokalnej dewastacji. 

Badaczka podkreśla, że chociaż CCZ stanowi bardzo ważny komercyjnie obszar, to jest on wciąż nierozpoznany pod względem biologicznym.

- Nie tylko nie wiemy, jakie zwierzęta tam żyją, jakie są ich wymagania środowiskowe i co stanowi ich pokarm - ale także, jak długo żyją, w jaki sposób się poruszają i jakich warunków potrzebują, by móc się rozmnażać - zaznaczyła prof. Błażewicz.

Obecne biolodzy chcą ocenić, w jakim stopniu ekosystemy związane z konkrecjami polimetalicznymi są odporne na działania antropogeniczne. Chcą też wiedzieć, jaka jest szansa na odbudowę ekosystemów po zakończonej eksploracji dna oceanicznego.

Biologów interesuje nie tylko różnorodność zamieszkujących tam organizmów, ale również ich struktura genetyczna. Naukowcy z Zakładu Biologii Polarnej i Oceanobiologii UŁ prowadzą badania nad zróżnicowaniem morfologicznym i genetycznym bardzo drobnych skorupiaków morskich z tej strefy. właśnie tam są one szczególnie różnorodne.

Badania łódzkich naukowców pozwoliły już ustalić, że fauna, która zamieszkuje poszczególne strefy CCZ, jest bardzo lokalna - występuje tylko na danym obszarze.

- Zniszczenie czy unicestwienie takiego fragmentu może spowodować zniszczenie pewnej grupy organizmów i niemożność odtworzenia ich w przyszłości - mówi prof. Magdalena Błażewicz.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Centralny Pacyfik #skorupiaki #organizmy

redakcja