Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Lifestyle

Polscy uczniowie wciąż za dużo ważą. Szkolne programy bez efektów

Programy w szkołach, które mają na celu zatrzymanie wzrostu liczby dzieci z nadwagą i otyłością na razie nie dały efektów. Niepokojąca tendencja nie została zatrzymana - mówił prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski na posiedzeniu sejmowych komisji.

Autor: redakcja

Jak poinformował prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski, podczas wspólnego posiedzenia sejmowych komisji edukacji, nauki i młodzieży oraz komisji zdrowia, z raportu sporządzonego przez NIK po przeprowadzeniu kontroli w 20 publicznych szkołach oraz 10 urzędach gmin z obszaru województw: lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego, podlaskiego i kujawsko-pomorskiego nt. żywienia w szkołach wynika, że w Polsce wciąż rośnie odsetek uczniów z nadwagą i otyłością.

Z kontroli wynika, że w 19 na 20 skontrolowanych szkół odsetek uczniów z nieprawidłową masą ciała zwiększył się z 16,8 proc. w roku szkolnym 2012/2013 do 22 proc. w roku szkolnym 2015/2016. Najszybciej wzrastał odsetek dzieci otyłych oraz z nadwagą.

Niepokojące wnioski płyną też z badań epidemiologicznych: z ostatniego badania COSI, które objęło 3400 uczniów drugich i trzecich klas szkół podstawowych wynika, że jedna trzecia polskich ośmiolatków cierpi z powodu nadwagi i otyłości, a co 10. polski ośmiolatek ma nieprawidłową wartość ciśnienia tętniczego. Takie wyniki oznaczają duże problemy zdrowotne tych dzieci w najbliższej i dalszej przyszłości.

Jak zaznaczył Kwiatkowski, wspomniana kontrola pokazała, że wszystkie objęte nią szkoły realizowały trzy podstawowe programy żywieniowe: "Mleko w szkole", "Owoce i warzywa w szkole" oraz "Pomoc państwa w zakresie dożywiania", jednak programy te nie zatrzymały negatywnych tendencji.

Szef NIK podkreślił, że stało się tak m.in. dlatego, iż nie zrealizowano bardzo ważnego założenia wspomnianych programów, czyli spożywania otrzymanych produktów na terenie szkoły - owoce i warzywa na terenie szkoły zawsze spożywało zaledwie 10 proc. uczniów, a mleko - 12,5 proc.

Kwiatkowski zaznaczył, że NIK zbadał także, czy podawane obiady spełniają normy żywieniowe dla dzieci i młodzieży. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie przeprowadziła na zlecenie NIK badanie 15 jadłospisów (bez względu na formę organizacji obiadów) oraz dokonała oceny m.in. kaloryczności, wartości odżywczej i urozmaicenia posiłków podawanych uczniom. Okazało się, że żadna ze skontrolowanych placówek nie zapewniła obiadów w 100 proc. spełniających normy. We wszystkich ocenianych jadłospisach była zbyt duża zawartość białka i węglowodanów, a w ponad 85 proc. - również tłuszczów. W 12 z 14 zbadanych jadłospisów stwierdzono nadmierną ilość soli, w tym w ośmiu przypadkach dopuszczalna norma przekroczona została ponad trzykrotnie. Nadmiar soli w diecie jest przyczyną m.in. nadciśnienia.

 

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, PAP