Gdy Agata Młynarska pojawiła się na prezentacji wiosennej ramówki TVN-u wszyscy byli w szoku. Choć ma 54 lata wyglądała, jakby ktoś jej odjął 20 lat. Teraz już wiadomo dlaczego. Jak sama przyznaje, właśnie od dwóch dekad systematycznie robi sobie botoks. A wszystkiemu winny Krzysztof Ibisz i... zmarszczka od myślenia.
TVN-owska celebrytka zdobyła się na takie wyznanie w rozmowie z "Super Expressem".
Robię botoks. Rzadko, bo raz w roku, może raz na cztery, pięć miesięcy. Uważam, że to wystarczająco. Trochę bałam się po raz pierwszy. Ale muszę powiedzieć szczerze, moja pierwsza przygoda z botoksem miała związek ze zmarszczką między brwiami. Miałam taką podwójną okropną zmarszczkę. Fatalnie się z tym czułam. Podobno ona robi się od myślenia. Postanowiłam, że wolę na twarzy mniej myśleć, za to dobrze wyglądać. To było już ze 20 lat temu
- oświadczyła bez ceregieli Młynarska.
Podobno wszystko zaczęło się od niezbyt subtelnej uwagi jej kolegi po fachu - Krzysztofa Ibisza. Ten prezenter telewizyjny znany jest szczególnie z coraz młodszego wyglądu, nic więc dziwnego, że to właśnie on wpłynął na Młynarską.
Księżniczko, ty chcesz z księciem być na scenie?! Spójrz na siebie. Dno!
- miał powiedzieć do Młynarskiej przed laty Krzysztof Ibisz cytowany przez se.pl.