Palenie tytoniu jest mniej powszechnym zjawiskiem wśród uczniów szkół ponadpodstawowych niż picie alkoholu. Przynajmniej raz w życiu paliło 49,9 proc. gimnazjalistów i 65,5 proc. uczniów ze starszej grupy. Częściej palą dziewczęta niż chłopcy. Jednak popularność tradycyjnych papierosów spada ze względu na trudności w ich dostępie oraz na rzecz nowych form wprowadzenia nikotyny do organizmu.
Leki uspokajające lub nasenne bez przepisu lekarza zażywało chociaż raz w życiu 15,1 proc. uczniów z młodszej grupy i 18,3 proc. ze starszej. Sięganie po te leki jest bardziej rozpowszechnione wśród dziewcząt niż wśród chłopców.
Trochę większym optymizmem mogą napawać nas wyniki świadczące o niezbyt wysokiej popularności substancji nielegalnych, takich jak narkotyki czy dopalacze. Większość ankietowanych nigdy po nie nie sięgała.
Wśród tych, którzy mają za sobą takie doświadczenia, większość stanowią młodzi ludzie eksperymentujący z marihuaną lub haszyszem. W ciągu ostatniego roku w klasach trzecich gimnazjów używało tych środków ponad 16,7% uczniów, w klasach drugich szkół ponadgimnazjalnych – 29,6%.
Chociaż raz w ciągu całego życia narkotyków próbowało 21 proc. młodszych uczniów i 37 proc. starszych. Na drugim miejscu wśród uczniów gimnazjów pod względem rozpowszechnienia substancji nielegalnych jest amfetamina (4 proc.), a wśród uczniów szkół wyższego poziomu – ecstasy (5 proc).
Systematycznie spada popularność tzw. dopalaczy, są one rzadziej używane niż haszysz i produkty z konopi indyjskich. Wśród gimnazjalistów sięgało po nie kiedykolwiek 5,2%, a wśród starszych uczniów 5,3%.