Michał Szpak to jedna z najbardziej wyrazistych postaci w polskiej muzyce. Wyróżnia się nie tylko wokalem, lecz także osobowością. Uwagę zwraca również jego sceniczny image. Piosenkarz kolejny raz zasiada już w fotelu jurora „The Voice of Poland”. W jednej z poprzednich edycji doprowadził do zwycięstwa Martę Gałuszewską. Nie poprzestaje jednak w poszukiwaniu talentów i wierzy, że ktoś z jego podopiecznych znów trafi na najwyższy stopień podium programu.
Zaskoczą was i nas zaskoczyły osoby, które przyszły do tego programu. Naprawdę olbrzymie talenty, które mają niewiele lat, bo niektóre osoby mają nawet 17 lat i nie wiem, jak to jest możliwe. I myślę, że my zaskoczymy, bo naprawdę stworzyliśmy wspaniałą, szczęśliwą rodzinę w tym programie. Wielka rodzina freaków
– mówi agencji Newseria Michał Szpak.
W 10., jubileuszowej, edycji producenci postanowili nieco odświeżyć formułę programu tak, by wzbogacić go o nieoczekiwane zwroty akcji.
Mogę zdradzić, że będziemy mogli do woli zmieniać zawodników i kraść ich, ile będziemy chcieć, co wiąże się z tym, że jedni będą bardzo długo, a drudzy będą wymieniani wręcz jeden za jeden, oko za oko będzie
– mówi Michał Szpak.
Wokalista zdradza też, że podczas dotychczasowych nagrań nie brakowało spięć między jurorami. On sam chociażby z Margaret walczył o uczestnika, który oczarował go głosem.
Kłóciliśmy się o talent oczywiście. Każdy chce zdobyć zawodnika, o którego chce zawalczyć, w związku z tym na pewno padały słowa, niepersonalne, ale takie, które miały przekonać uczestnika albo zdeklasować trenera
– mówi Michał Szpak.
Jednocześnie wokalista podkreśla, że nowi trenerzy, choć pojawili się w składzie po raz pierwszy, to doskonale sprawdzili się w swojej roli i podnieśli poprzeczkę jeszcze wyżej.
Byłem ogromnie zaskoczony tym, że z taką łatwością, z taką lekkością weszli w ten program, zważywszy na to, że byłem przeszkolony przez doświadczonych ludzi, którzy nie tylko są długo w branży muzycznej, lecz także długo byli w tym programie, a jednak Margaret i Kamil przyszli do świeżego składu i mimo wszystko się odnaleźli
– mówi Michał Szpak.
W tej edycji „The Voice of Poland” o swoje miejsce na polskiej scenie muzycznej zawalczy między innymi koleżanka Michała Szpaka – Violet Oliferuk. Przed laty mieli iść wspólnie do „X Factor”. Teraz trener zapewnia jednak, że nie będzie dla niej taryfy ulgowej i zamierza ją traktować na równi z pozostałymi uczestnikami.
Raczej jestem sędzią sprawiedliwym. Nie mogę jednak zdradzić wam wcześniej, co się wydarzy, a będzie się działo, naprawdę. Ta edycja była najbardziej emocjonalna dla mnie pod względem wyborów
– mówi Michał Szpak.