Nie chodzi o studia psychologiczne i medyczne, ale o podstawowe informacje, które pozwolą nam poznać siebie, by dobrze i zdrowo funkcjonować.
W naszym mózgu w istnieją mechanizmy nagrody i kary, każdy z nich reaguje na substancje chemiczne zwane neuroprzekaźnikami. Neuroprzekaźniki, zwane też neurotransmiterami lub neuromediatorami, to związki chemiczne, których cząsteczki przenoszą sygnały między komórkami nerwowymi (neuronami) poprzez miejsca komunikacji, jakimi są synapsy.
Układ nagrody działa w oparciu o dopaminę, powoduje uczucie przyjemności i satysfakcji. Układ kary działa w oparciu o acetylocholinę, powoduje reakcje unikania.
Dopamina jest to substancja o potężnym działaniu i olbrzymim wpływie na nasze zachowanie. Jeśli ktoś czuje smutek lub radość, to może być to związane z brakiem lub obecnością dopaminy.
Nasz organizm nie pragnie seksu, zakupów, jedzenia - pragnie dopaminy, która jest wydzielana w czasie oczekiwania na przyjemne zdarzenie oraz w jego trakcie (co ciekawe, wtedy już mniej). Ważne czynności dla organizmu, takie jak jedzenie, picie, rozmnażanie są nagradzane i wzmocnione wyrzutem tej substancji. Gdy tak się dzieje, mózg dostaje informację: ”Satysfakcja, przyjemność!”.
Mechanizm ten szybko uniewrażliwia i przyzwyczaja do zwiększonych dawek substancji, domaga się coraz większej dawki dopaminy do kolejnej stymulacji.
Z tego powodu nigdy nie możemy się nasycić ostatecznie. Nasz mózg wciąż woła o więcej, i więcej. To, co powoduje wydzielanie się tej substancji (dopaminy), nie działa przez cały czas tak samo. Każdy kolejny kontakt z tym samym źródłem przyjemności powoduje mniejsze jej odczuwanie.
W związku z tym zawsze zalecany jest umiar i rozsądek, by nie nadwyrężać i nie rozregulować układu nagrody. Nieprzestrzeganie tej zasady prowadzi do bardzo mocnych uzależnień. Neurony dostają wciąż nadwyżkę dopaminy, zmniejszają swoją wrażliwość na nią. Na początku pije się alkohol czy bierze narkotyki, bo to wiąże się z przyjemnością (wydziela się dopamina), a potem jesteśmy zmuszeni to kontynuować już tylko po to, by uniknąć negatywnych odczuć i czuć się w miarę normalnie. Od motywacji pozytywnej szybko przechodzimy do negatywnej.
Tragizm takiej sytuacja przedstawia prosty i przejmujący film, zamieszczony na końcu tekstu.