Badania nad zagadnieniem identyfikacji przeprowadził prof. Eric Kaufmann, pracujący na Uniwersytecie Buckingham w USA. Dzięki przeprowadzonym ankietom zauważył, że odsetek studentów twierdzących, że ich płeć nie da się zakwalifikować ani jako męska, ani jako żeńska, spadł z 7% w 2023 roku do 3,6% w roku bieżącym. Swoje spostrzeżenia naukowiec opublikował w raporcie "Spadek liczby deklaracji co do tożsamości transseksualnej i queerowej wśród młodych Amerykanów" (an. The Decline of Trans and Queer Identity among Young Americans).
Amerykańska młodzież konserwatywniejsza?
Okazało się, że po gwałtownym wzroście deklaracji co do tożsamości trans lub queer, których szczególne nasilenie miało miejsce latach dziesiątych i dwudziestych XXI wieku, obecnie notowany jest spadek tego zjawiska. Kaufmann zauważył, że szczyt deklaracji dotyczących tożsamości transpłciowej wśród studentów nastąpił w roku 2023 i wynosił 7% wśród próby badawczej. Obecnie zaś spadł prawie o połowę, do 3,6%.
Odsetek studentów identyfikujących się jako osoby nieheteroseksualne spadł o około 10 punktów procentowych w tym samym okresie
– dowiadujemy się z raportu.
Skąd ta zmiana? Autor wyjaśnia, że równocześnie zmniejszyła się liczba osób określających się jako queer, panseksualne, aseksualne lub o innych odchyleniach.
Dalej autor zauważa, że w 2025 roku studenci pierwszego roku studiów rzadziej deklarują się jako osoby biseksualne, transseksualne czy queer w porównaniu ze studentami ostatniego roku, "co sugeruje, że trend ten będzie się utrzymywał".
Kaufmannowi nie udało się powiązać tego zjawiska ani ze spadkiem popularności social mediów wśród młodych ani z odrodzeniem religijnym. Nie miało ono również swoich korzeni w przesunięciu się młodych "na prawo" w kwestii poglądów politycznych czy w mniejszym poparciu dla ideologii "woke".
Udało się jednak dowieść, że to "poprawa zdrowia psychicznego zmniejszyła identyfikację BTQ+". Im mniej lęków i depresji u młodych, tym mniej deklaracji o transpłciowości, biseksualności czy byciu queer.
- Należy zauważyć, że termin transpłciowość użyty w tym kontekście obejmuje zarówno niebinarną, jak i binarną tożsamość transpłciową, zgodnie z definicją stosowaną przez organizacje ruchu transpłciowego. Zakłada się również, że tożsamość niebinarna jest skorelowana z binarną tożsamością transpłciową i że nawet binarne osoby transpłciowe częściej niż inne zaznaczają opcję niebinarnej tożsamości płciowej. Chociaż żadna z dotychczasowych serii badań nie jest w stanie rozdzielić trendów binarności i niebinarności transpłciowej, uważam, że istnieją mocne przesłanki, by zakładać korelację między tymi dwoma, ponieważ oba te trendy rosły z czasem. Badania dotyczące tożsamości transpłciowej wykazują schemat wzrostu i spadku, zgodny z tym raportem. Jest to ważny obszar dla przyszłych badań ankietowych: pomiary płci urodzeniowej i aktualnej płci w czasie mogą pomóc nam określić, jak ściśle trendy binarności i niebinarności transpłciowej są powiązane między osobami i w czasie
– zastrzegł autor raportu.
Eric Kaufmann zauważył również, że spadek liczby przypadków samoidentyfikacji trans i queer może być problematyczny dla instytucji medialnych i edukacyjnych, które mogą niechętnie podchodzić do uznania faktu, że najwyraźniej "moda się zmienia".
Niezwykle szeroka próba badawcza
Raport opiera się na ankietach młodzieżowych, przeprowadzonych przez wiele różnych podmiotów na przestrzeni ostatnich 15 lat. "Należą do nich coroczne ankiety prowadzone przez Fundację na rzecz Praw Indywidualnych i Ekspresji (FIRE) wśród studentów studiów licencjackich – głównie na wiodących uniwersytetach badawczych. Ankiety FIRE obejmują ponad 50 000 studentów rocznie" - czytamy w opisie dokumentu. Nadto autor wykorzystał równie liczne ankiety, przeprowadzane przez Instytut Badań nasz Szkolnictwem Wyższym (HERI), w których brakowało jednak pytań o tożsamość płciową. To jednak nie wszystkie źródła, jak podaje autor.
- Należą do nich [również - red.] coroczne badanie opinii studentów Andover Phillips Academy (prywatnej elitarnej szkoły przygotowawczej), które obejmuje 70–90 procent populacji, a także sondaże Brown Daily Herald przeprowadzane wiosną i jesienią wśród studentów Uniwersytetu Browna, które docierają do 50 procent populacji docelowej
– zaznaczył prof. Kaufmann.