Policjanci ze stołecznego Wydziału Ruchu Drogowego rozpoczynają dziś wzmożone kontrole kierowców miejskich autobusów. To efekt dwóch wypadków, do których doszło w ostatnim czasie w Warszawie. Wiadomo już, że obaj kierowcy byli pod wpływem narkotyków.
Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, dziś funkcjonariusze stołecznego Wydziału Ruchu Drogowego, będą sprawdzać stan trzeźwości i stan psychofizyczny kierowców komunikacji miejskiej, rozpoczynających pracę, jak i powracających do zajezdni.
Kierowcy mają być także kontrolowani w czasie postojów na pętlach. - Kontrole kierowców obejmą wszystkich przewoźników świadczących usługi w ramach autobusowej komunikacji miejskiej - przekazała KSP.
Policja nie informuje, gdzie i w jakich miejscach kierowcy autobusów natkną się na funkcjonariuszy.
Kontrole mają związek z wypadkami, które w ostatnim czasie zdarzyły się w stolicy. Do pierwszego doszło 25 czerwca. Wówczas kierowca autobusu linii 186 spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego, w którym zginęła pasażerka, a czworo innych pasażerów zostało ciężko rannych. Tomasz U., który kierował autobusem, był pod wpływem amfetaminy. Został aresztowany.
Z kolei we wtorek około godz. 10.30 policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu, do którego doszło na ul. Klaudyny na warszawskich Bielanach. Kierowca miejskiego autobusu linii 181 uderzył tam w cztery zaparkowane pojazdy i latarnię. Jedna osoba, pasażerka autobusu, została z ogólnymi potłuczeniami przewieziona do szpitala.
- Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowcy, to badanie dało wynik ujemny. Prowadzący autobus 25-latek został także poddany badaniu na zawartość innych substancji odurzających. Tester wskazał w tym przypadku na metamfetaminę. W związku z tym kierowca autobusu został przez policjantów zatrzymany
- informował asp. szt. Mariusz Mrozek. Podkreślił, że to zdarzenie wskazuje na problem nadzoru nad kierowcami pozostający w gestii samego przewoźnika.
Obaj kierowcy pracowali dla firmy Arriva. Jak informowała rzeczniczka stołecznego ratusza po spotkaniu władz miasta z tym przewoźnikiem, została podjęta natychmiastowa decyzja o czasowym zawieszeniu z nim umowy.
- Oczekujemy od przewoźnika, że przetestuje wszystkich swoich kierowców, z którymi ma podpisane umowy. Do czasu przedstawienia nam zaświadczeń, że ci kierowcy nie zażywają substancji psychoaktywnych, umowa jest zawieszona
- podkreśliła Gałecka.