„Klub Ocalałych od Sussexów”
O trudnym charakterze Meghan Markle mówi się od dawna. W mediach krążą opowieści o jej perfekcjonizmie, braku empatii wobec współpracowników i problemach z utrzymywaniem zawodowych relacji. Jak się okazuje, nie są to jedynie plotki — część byłych pracowników Sussexów miała nawet utworzyć nieformalną grupę, którą nazwali „Klubem Ocalałych od Sussexów”. Ich celem jest ujawnianie niełatwych doświadczeń z pracy dla Meghan i Harry’ego.
To właśnie ci byli współpracownicy przekonują, że żona księcia Harry’ego potrafi być wymagająca do granic możliwości, a w jej zespole rotacja była wyjątkowo duża. Faktem jest, że Meghan Markle rozstała się już z dziesiątą rzeczniczką prasową, która wytrzymała w jej otoczeniu zaledwie trzy miesiące.
Meghan stawia na rodzinny wizerunek
W obliczu coraz częstszych publikacji podważających jej reputację, Meghan postanowiła sięgnąć po sprawdzony sposób — pokazanie „cieplejszej” strony swojej codzienności. Jak donosi brytyjska prasa, 44-latka coraz częściej wykorzystuje media społecznościowe, by pokazać kulisy życia rodzinnego z Harrym i dziećmi.
Po reaktywacji swojego profilu na Instagramie, księżna regularnie publikuje nagrania i zdjęcia, na których pojawiają się Archie i Lilibet. Ma to – według komentatorów – pomóc jej w odbudowaniu wizerunku i zwiększeniu zasięgów w mediach społecznościowych. Nie brakuje jednak głosów krytyki: internauci zarzucają Meghan, że wykorzystuje wizerunek małoletnich dzieci do celów marketingowych. Sama zainteresowana nie komentuje zarzutów i konsekwentnie rozwija swoje projekty online.
Jesienny wypad na farmę dyń
Niedawno Sussexowie zostali zauważeni na rodzinnej wycieczce do jednej z kalifornijskich farm dyń. To właśnie tam powstało nagranie, które para udostępniła w sieci z podpisem: „Miłej niedzieli”.
Na krótkim filmie widać małego Archiego biegającego w labiryncie z kukurydzy, jego siostrzyczkę Lilibet zafascynowaną białymi dyniami, a także samych rodziców trzymających się za ręce. Harry wziął nawet udział w warsztatach ozdabiania dyń, czym – jak twierdzą świadkowie – wzbudził spore zainteresowanie innych odwiedzających.
Jak można się domyślać, rodzina Sussexów przygotowuje się do hucznego świętowania Halloween, a publikowane materiały mają być zapowiedzią kolejnych wpisów o rodzinnych tradycjach i wspólnym spędzaniu czasu...
Wyszło?