„Jestem osobą, która nie tylko obiecuje, ale też robi” - deklaruje. W jej "spocie" wyborczym usłyszymy też, że "w naszym mieście powinno być więcej warunków sprzyjających przedsiębiorczości, bo wtedy jest rozwój i to naprawdę dobrze wygląda". Panie, Panowie - poznajcie Paulinę Macutkiewicz, najsympatyczniejszą kandydatkę tegorocznych wyborów samorządowych!
Nazywam się Paulina Macutkiewicz. Ja i mój mąż Maciej mamy hurtownię farb oraz trójkę dzieci. Jestem politykiem. A Polska potrzebuje zmiany. Natychmiast.
- możemy przeczytać na jej facebookowym profilu. W "spocie" wyborczym kandydatki na burmistrza możemy usłyszeć m.in. takie postulaty jak zwiększenie liczby miejsc pracy, rozwój przedsiębiorczości, czy ... odmalowanie miejskich budynków, co "przypadkiem" można powiązać z zarządzaną przez Paulinę Macutkiewicz i jej męża hurtownią farb. Dodatkowo, jej wyborcy mogą liczyć na "szansę na rozwój" i likwidację kolejek do lekarza dzięki "inwestycji w służbę zdrowia". Obietnice brzmią znajomo? Sami posłuchajcie:
Wszystkim zdezorientowanym, spieszymy z wyjaśnieniem: w rzeczywistości "Paulina Macutkiewicz" to bohaterka wymyślona przez aktorkę Ewę Stasiewicz, która na co dzień występuje w jednym z zielonogórskich kabaretów. Satyryczny profil i fikcyjna postać Pauliny Macutkiewicz mają za zadanie pokazać polityków i ich przedwyborcze obietnice w krzywym zwierciadle, choć - jak przyznaje sama Stasiewicz - zdarzają się czasem osoby, które dają się nabrać i wierzą w to, że Paulina Macutkiewicz to prawdziwa kandydatka. Jedno jest pewne - Paulina Macutkieiwcz podbiła serca internautów, a jej facebookowy fanpage śledzi ponad 7 tys. osób. Czy przekonała również Was?