Jak wyglądał polski rynek HRM w 2019 roku? Jakie trendy w obszarze rekrutacji i zarządzania pracownikami powinny się utrzymać, a które się nie sprawdziły i wygasną? Co czeka rynek w 2020 roku?
Branża HRM ewoluuje, a wraz z nią sposób funkcjonowania agencji doradztwa personalnego. Pracodawcy coraz częściej oczekują kompleksowego podejścia do współpracy, wymagającego rozwiązań, które łączą zakres kilku odrębnych usług, np. rekrutacji stałej, outsourcingu usług czy pracy tymczasowej. Kandydaci i pracownicy potrzebują z kolei doradztwa w zakresie własnego rozwoju, czy rekomendacji w kwestii benefitów. Wraz ze zmieniającym się rynkiem, w 2020 roku agencje doradztwa personalnego będą zatem musiały przedefiniować i dostosować swoją rolę do oczekiwań klientów.
Choć utrzymujący się rynek pracownika oraz zaostrzenie limitów czasowych korzystania z pracy tymczasowej przez pracodawców użytkowników spowodowały spadki w liczbie osób pracujących w tej formule prawnej, rynek pracy tymczasowy pozostaje stabilny, a zapotrzebowanie wśród klientów nie spada. Pamiętajmy, że nasycenie polskiego rynku pracy tymczasowej na poziomie 1,2% plasuje się wciąż poniżej europejskiej średniej, wynoszącej 1,9%.
Odczuwalny już dziś niż demograficzny niewątpliwie utrudnia pozyskiwanie pracowników, zwłaszcza jeśli chodzi o wykwalifikowane kadry, z konkretnymi umiejętnościami czy uprawnieniami. Zapotrzebowanie na pracowników w poszczególnych branżach od lat jest podobne. Niezmiennie poszukiwani są specjaliści z obszarów IT, inżynierowie, pracownicy fizyczni, czy osoby władające wieloma językami obcymi. Braki kadrowe w tych obszarach są coraz częściej dużym problemem pracodawców.
Równolegle, w 2019 roku zauważalny był wzrost wymagań ze strony kandydatów wobec potencjalnego pracodawcy. Kandydaci oczekują wyższych wynagrodzeń, dodatkowych benefitów i przyjaznych warunków pracy. Jednym z bardzo istotnych czynników, którego rola ostatnio znacznie wzrosła, stała się atrakcyjna i dogodna dla pracownika lokalizacja miejsca pracy. Szczególnie widać to w większych miastach, gdzie codzienne pokonywanie dłuższych odległości zabiera zbyt wiele czasu.
Dotarcie do odpowiednich kandydatów, a następnie ich pozyskanie to dla rekruterów coraz większe wyzwanie. Ich zadanie nie polega już tylko na przedstawieniu oferty pracodawcy. By zachęcić i przekonać do udziału w procesie rekrutacji - często osobę, która wcale o zmianie pracy nie myśli - muszą wykazać się szerokimi umiejętnościami sprzedażowymi, gruntowną znajomością oferty oraz wysokim poziomem kompetencji interpersonalnych. Konieczność sięgania po pasywnych kandydatów sprawia, że szczególnego znaczenia nabiera też marketing rekrutacji, za pomocą którego można dotrzeć do kandydatów i w nieszablonowy sposób zainteresować ich ofertą. Poszerza się też wachlarz nowoczesnych narzędzi wykorzystywanych w procesach rekrutacyjnych.
Rekrutacje stałe stanowią obecnie spore wyzwanie, ale pojawiają się też w mediach sygnały, że zbliża się koniec tzw. rynku pracownika. Firmy, obawiając się pogorszenia sytuacji gospodarczej w kraju, biorą pod uwagę ewentualną konieczność redukcji zatrudnienia, co przejawia się m.in. wzrostem zainteresowania usługą outplacementu.
Wobec niedoboru lokalnych pracowników, w ostatnich latach polski rynek chętnie posiłkował się osobami z Ukrainy. Obecnie stanowią oni liczną i coraz bardziej świadomą swoich praw grupę. Zwracają większą uwagę na stawki, warunki zatrudnienia i zakwaterowania.
Wbrew wcześniejszym obawom, sytuacji nie powinny znacząco zmienić nowe przepisy, które wejdą w życie w marcu br. w Niemczech, w ramach ustawy o napływie fachowej siły roboczej (Fachkräfteeinwanderungsgesetz), ułatwiającej zatrudnianie obywateli spoza UE. W praktyce, liczba osób mogących z tego skorzystać będzie ograniczona. Choć brak jeszcze oficjalnych informacji, jak przebiegać będzie weryfikacja obywateli spoza UE, już wiemy, ze wobec potencjalnych kandydatów stawianych jest szereg wymogów: należy przedstawić udokumentowane kwalifikacje zawodowe lub wykształcenie równoważne z niemieckim, konieczna jest znajomość języka niemieckiego na poziomie przynajmniej B1, kandydat spoza Unii Europejskiej musi też posiadać środki do życia na okres do uzyskania pierwszego dochodu.