Wenecja jest w stanie pomieścić ok. 52 tys. turystów dziennie, czyli prawie 19 mln turystów rocznie - wynika z obliczeń lokalnego eksperta. Średnia faktyczna liczba osób zwiedzających to miasto każdego dnia to 77 tys. osób.
"Pojemność" Wenecji oszacował - między innymi na podstawie liczby miejsc noclegowych i skali oferowanych usług oraz możliwości logistycznych służb - profesor Jan Van Der Borg z wydziału ekonomii turystyki uniwersytetu Ca' Foscari.
Z podobnych analiz, przeprowadzonych 30 lat temu, wynikało, że miasto przygotowane jest na przyjęcie blisko 21 tys. turystów dziennie, tj. 8 mln osób rocznie.
Jak wyjaśnił Van Der Borg, pułap ponad 50 tys. wyznaczono przy założeniu, że władze miejskie zdołają uregulować kwestię organizacji wstępu na zawsze zatłoczony plac Świętego Marka.
- To słaby punkt systemu - przyznał ekspert.
Jego zdaniem należy też zmienić cały system przyjmowania turystów, których większość przyjeżdża na kilka godzin zwiedzania i nie zatrzymuje się na noc. "Trzeba ograniczyć transport lądowy" w kierunku Wenecji - podkreślił.
To, co dzieje się teraz w zatłoczonym do granic możliwości mieście, było do przewidzenia już w latach 80. - uważa wykładowca uniwersytecki.
Obecnie władze weneckie podejmują różne inicjatywy, by uregulować turystykę w mieście oraz zapewnić tam porządek i bezpieczeństwo zwiedzającym. Ostatnio w kilku centralnych punktach, między innymi przy stacji kolejowej, zainstalowane zostały bramki wejściowe. Służby miejskie sterują ruchem turystów w wąskich uliczkach i kierują do głównych zabytków innymi trasami w przypadku nadmiernego tłoku.