W teledysku celebrytka gra księżniczkę, a jej ukochany – w tej roli Tomasz Niecik – jest przedstawiony jako wzór małżeńskich cnót – adoruje swoją wybrankę, nie reaguje na zaloty innych kobiet i obiecuje wieczną miłość.
Zaprosiłem Justynę do swojego projektu, bo akurat mi do niego pasowała. Piosenka jest zatytułowana „Gdzie Ci herosi z tamtych lat” i właśnie usłyszałem, że Justyna jest świeżo po rozwodzie, więc ona jakby mi się wkomponowała w koncepcję tego klipu. Bo tak naprawdę mogłem sobie też inną celebrytkę wziąć albo inną aktorkę, ale ona mi po prostu pasowała jakby do harmonogramu całej piosenki, do tego stylu. Brałem pod uwagę jej osobowość też jakby, jej sytuację życiową
– mówi agencji Newseria Tomasz Niecik.
Niecik przyznaje, że podczas nagrań do teledysku współpraca z Justyną Żyłą układała się całkiem dobrze. Celebrytka miała jednak pretensje, że klip został zbyt szybko opublikowany.
Nic takiego, że tak powiem, nie wiedziałem, że te pretensje są z jej strony. Od tego są umowy. Gdyby coś jej nie pasowało, to by nie wystąpiła, powiedziałaby, że coś jej blokuje, no coś takiego, żeby mogła nie wystąpić. Ale ona się oczywiście od razu zgodziła i to było oczywiste, że jeżeli teraz jest akurat w programie, jest na fali, bo jest w dużym show Polsatu, to żeby ten teledysk ujrzał światło dzienne i żeby był z tego powodu np. jakiś odzew ogólnie ludzi, słuchalności muzyki. Uważam, że on właśnie w tym momencie powinien był wyjść, a nie gdzieś czekać w szufladzie i wyjść za pół roku, kiedy Justyna dawno pojedzie do domu i już nikt nie będzie o niej pamiętał
– mówi Tomasz Niecik.
Niecik podkreśla, że była żona Piotra Żyły od początku o wszystkim wiedziała, dlatego zamieszanie, które później powstało, jest zupełnie nieuzasadnione.
Ona była tego świadoma, pani menadżer też była bardzo tego świadoma i to było oczywiste. Nie wiem, dlaczego później te pretensje z jej strony akurat do mnie, ale podejrzewam, domyślam się, dlaczego i już to dementuję. Teledysk został wydany dzień przed jej występem w „Tańcu z Gwiazdami”, czyli ja nawet nie wiedziałem, jak ona zatańczy, nie zdawałem sobie sprawy, że zostanie zhejtowana przez jury i z tego powodu też ten hejt przelał się później na ten mój teledysk i na nią. Jak ją widzieli, to od razu automatycznie dostawałem łapkę w dół, na dzień dobry, bo podczas moich innych teledysków wcześniejszych dostawałem łapki w górę
– mówi Tomasz Niecik.
Muzyk przyznaje, że wielu jego fanom teledysk się nie spodobał. Udział Justyny Żyły w klipie spotkał się ze sporą krytyką internautów. Pod nagraniem nie brakuje wielu negatywnych komentarzy na temat byłej żony jednego z najsłynniejszych polskich skoczków. Od hejterów dostało się również piosenkarzowi, że poprzez współpracę z osobą, która wzbudza kontrowersje, próbuje po prostu o sobie przypomnieć.
Niecik podkreśla jednak, że mimo tych wszystkich zawirowań cały czas kibicował Żyle w „Tańcu z gwiazdami”. Tymczasem teledysk „Gdzie ci herosi” obejrzało na razie 900 tys. internautów.