"Faszyzm? Dla mnie to pachnie demokracją!": kontrowersyjna "reklama" perfum w Izraelu. WIDEO
W Izraelu burzę wywołał klip nagrany przez tamtejszą minister sprawiedliwości Ayelet Shaked. Izraelska polityk wcieliła się w modelkę reklamującą perfumy. Nie byłoby w tym niczego kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że perfumy noszą nazwę... "Faszyzm", a dla Shaked pachną "demokracją".
Już niebawem, 9 kwietnia, w Izraelu odbędą się wybory parlamentarne. Zgodnie z tamtejszym prawem, na dwa tygodnie przed głosowaniem, zabronione jest emitowanie spotów wyborczych w telewizji. Tej zasadzie nie podlegają jednak media społecznościowe. Burzę wywołał zamieszczony na YouTube klip, w którym występuje izraelska minister sprawiedliwości, Ayelet Shaked. Kobieta wciela się w nim w modelkę reklamującą perfumy. Kontrowersje wzbudza fakt, że perfumy nazywają się "Faszyzm", a spryskująca się nimi polityk twierdzi, że dla niej pachną one jak... demokracja. Na nagraniu w języku hebrajskim padają takie postulaty, jak "reforma sprawiedliwości", "rozdział władzy" czy "ograniczenie władzy Sądu Najwyższego". Na koniec spotu kobieta spryskuje się perfumami "Facism" i stwierdza: "Dla mnie pachnie to demokracją!".
WIDEO:
Na filmie kpię sama z siebie. Nie podoba mi się ta przesadna poprawność polityczna. Ludzie nie powinni brać siebie aż tak na poważnie
Źródło: niezalezna.pl, RFM
