- Aby kultura winiarska rosła w Polsce i by rodzime wino dobrze się sprzedawało, to musimy stworzyć sobie jakąś tradycję – powiedział Adam Kiszka zwracając uwagę, że Polacy nie mogą naśladować Europy i świata, a muszą mieć własne pomysły.
Reklama
Jego zdaniem w kulinariach polskie wino mogłoby być utożsamiane z gęsiną – rodzime wino i gęsina serwowane na św. Marcina, patrona winiarzy, miałoby szansę spopularyzować polskie wino.
- W Polsce jesteśmy na etapie szukania polskich potraw, które będą do polskiego wina pasować. Myślę, że częściowo udaje się to z polską gęsiną – powiedział.
Ekspert ocenił, że sam termin enologia jest wciąż mało znany Polakom, co również należy tłumaczyć ubogą tradycją produkcji wina gronowego. Sytuacja się jednak powoli zmienia i coraz więcej osób kojarzy słowo "enologia" – wynika to m.in. z rozwoju branży winiarskiej w Polsce oraz z rosnącej zamożności Polaków.
W polskim spisie zawodów enolog nie widnieje, uczelnie też nie prowadzą pełnych kierunków dających tytuły licencjatu lub magistra z tej dziedziny. Najczęściej na uczelniach rolniczych, przyrodniczych enologia jest jednym z przedmiotów nauczania. Szkoły wyższe prowadzą też kursy z zakresu winoznawstwa, cieszące się sporą popularnością.
Studenci enologii zgłębiają tajemnice wyrobu wina, kultury winiarskiej, właściwości wina, dowiadują się jak uprawiać winorośl, aby dała wino, poznają prozdrowotne właściwości tego napoju, poszerzają wiedzę o degustacji.
- Wielu naszych studentów enologii ma już założone winnice albo planuje je założyć. Niektórzy myślą o emeryturze i po przejściu na nią chcą prowadzić winnice – niekoniecznie na dużej powierzchni, ale fachowo – powiedział enolog z UJ.