Perypetie z udziałem byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza i jego eksżony Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz trwają w najlepsze. Kobieta zdradziła niedawno na antenie Telewizji Republika, że Marcinkiewicz ukrywa swoje dochody. Wszystko po to, by uniknąć zapłaty alimentów. Teraz Olchowicz-Marcinkiewicz zwróciła się z apelem do... Moniki Olejnik. W liście otwartym skierowanym do dziennikarki TVN pada znamienne pytanie: "jest pani dziennikarką WSZYSTKICH obywateli, czy tylko Platformy Obywatelskiej?".
Choć od głośnego rozwodu Izabeli i Kazimierza Marcinkiewiczów minęło już trochę czasu, para nadal budzi kontrowersje. Wszystko przez publiczne "pranie brudów" i otwartą wojnę o pieniądze:
Obecnie dług wynosi ponad 100 tys. złotych. Byłam niezmiernie zdziwiona, że działania moje, jak i komornika, okazały się bezskuteczne. Są pewne etapy ws. ściągalności długu. Wyrok sądu jest wyrokiem. Proces trwał ponad trzy lata. Przyznano mi alimenty. Miałam pewność, że wyrok prawomocny zapewni mi odzyskanie długu
- mówiła niedawno była żona Marcinkiewicza w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika.
Komornik nie może ściągnąć dochodu, ponieważ - jest dowód [na to, że] - pan Kazimierz Marcinkiewicz ukrywa dochody. Człowiek wmawiający obywatelom swoje prawdy, który jednocześnie nie przestrzega prawa, nie może być wiarygodny
- dodała Olchowicz-Marcinkiewicz, która wystosowała w tej sprawie list otwarty do ministra sprawiedliwości. Teraz o pomoc postanowiła się zwrócić do... Moniki Olejnik, którą poprosiła o skonfrontowanie Kazimierza Marcinkiewicza z zarzucanymi mu przez byłą żonę problemami z uregulowaniem alimentów podczas wizyty polityka w programie "Kropka nad i".
Jest Pani dziennikarką i Pani zawodem jest zadawać pytania, również te trudne i niewygodne dla rozmówcy/gościa - tym bardziej jeśli pytanie ociera się o ważny problem prawny i społeczny, a polityk reprezentuje społeczeństwo. Uprzejmie proszę o zadanie pytania panu Kazimierzowi Marcinkiewiczowi jak on może i chce rozliczać innych z ich zachowań, krytykować ich, mówić o poszanowaniu prawa, gdy sam nie rozlicza się z własnych zobowiązań, nie przestrzega wyroku sądu ani prawa (alimenty), jest dłużnikiem alimentacyjnym. Dlaczego nie respektuje prawa? Kto jak kto, ale on?! były Premier?! Coś tu nie gra!
- zwraca się do Olejnik eksżona Marcinkiewicza. Na końcu apelu pada znamienne pytanie:
Obywatele i wyborcy mają prawo wiedzieć. Komu i jaki przykład daje? Czy chce Pani (i dlaczego) kryć tego człowieka? czy jest Pani dziennikarką WSZYSTKICH obywateli, czy tylko Platformy obywatelskiej ("cieniasów")? Proszę i dziękuję [pisownia oryginalna - red.]
Cały wpis można przeczytać poniżej:
Pan Kaz Marcinkiewicz najprawdopodobniej się wystraszył i wysłał swojego 'posłańca' Włodzimierza Marcinkiewicza czym prędzej na pocztę sam jadąc do studia tvn, żeby ten zrobił przelew (pocztowy) dla mnie [pisownia oryginalna - red.]
- tłumaczy Olchowicz-Marcinkiewicz w kolejnym wpisie: