Dzięki niecodziennemu wyznaniu Marcina Mellera wiemy co, a raczej kto, powoli staje się obsesją elit III RP. W programie \"Drugie Śniadanie Mistrzów\" dziennikarz zdradził, że podczas ostatniego pobytu w Lizbonie nie mógł spokojnie delektować się w towarzystwie winem bez rozmów o... Jarosławie Kaczyńskim! \"Jest w tym coś patologicznego; co on z nami zrobił, w sensie z krajem..\" - emocjonował się redaktor.
Podczas sobotniej emisji "Drugiego Śniadania Mistrzów" na antenie TVN24 doszło do ciekawej wymiany zdań między gospodarzem programu Marcinem Mellerem a jednym z zaproszonych gości, czyli Wojciechem Pszoniakiem. Dziennikarz podzielił się niepokojącą go refleksją związaną z ... no właśnie, to chyba należałoby nazwać "obsesją". Sami zresztą zobaczcie:
Byłem parę dni w Lizbonie. Z małżonką poznaliśmy pewną Polkę, bardzo miłą kobietę. Poszliśmy sobie nad rzekę...
- opowiadał Meller.
... zamówiliśmy wino i nie minęło 15 minut i rozmawialiśmy o Kaczyńskim. Stwierdziłem, że z jednej strony jest w tym coś patologicznego, z drugiej, pomyślałem sobie, co on z nami zrobił? W sensie z krajem
- wyznał dziennikarz.
Reakcja Pszoniaka była do przewidzenia. Aktor natychmiast podchwycił narrację Mellera i nie omieszkał nazwać prezesa PiS... "pierwszym sekretarzem" (sic!):
No rzeczywiście. Kaczyński nie ma żadnej funkcji. To pierwszy sekretarz
- wtórował Mellerowi Pszoniak.
Nie wiemy, jak Czytelnicy, ale nam przychodzi na myśl wiele innych tematów, na jakie można porozmawiać przy winie. A panu Marcinowi Mellerowi pozostaje tylko współczuć.
#Meller: Byłem w Lizbonie, poszliśmy nad rzekę, zamówiliśmy wino, i słuchajcie, nie minęło 15 minut i rozmawialiśmy o Kaczyńskim. Jest w tym coś patologicznego; co on z nami zrobił, w sensie z krajem..#Pszoniak: Nie ma żadnej fikcji, pierwszy sekretarz..https://t.co/CvFW23PNfw
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) 24 marca 2019