10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Czy koronawirus opóźni premierę „No Time to Die”? Tak chcą fani Bonda

Brytyjskie media poinformowały, że fani superagenta 007 zwrócili się z prośbą o opóźnienie wejścia na ekrany „No Time to Die” z powodu koronawirusa. Założyciele dwóch najpopularniejszych stron fanów Jamesa Bonda wystosowali w tej sprawie list do producentów filmu.

zdjęcie ilustracyjne,
zdjęcie ilustracyjne,
youtube.com/printscreen

Premiera „No Time to Die” jest planowana na 3 kwietnia, ale fani poprosili o wstrzymanie jej do lata „kiedy eksperci spodziewają się, że epidemia przejdzie już swój szczyt”. List otwarty o zmianę terminu premiery pochodzi od założycieli stron internetowych fanów superagenta: MI6 Confidential oraz The James Bond Dossier, Jamesa Page'a i Davida Leigha.

W liście zatytułowanym „No Time for Indecision” (nie czas na niezdecydowanie) apelują:

„Pozostał miesiąc do premiery „No Time to Die” na całym świecie, (w tym czasie) rozprzestrzenianie się wirusa wśród społeczności prawdopodobnie osiągnie szczyt w Stanach Zjednoczonych. Istnieje poważna szansa, że kina zostaną zamknięte, lub obecność w nich znacznie się zmniejszy do początku kwietnia. Nawet jeśli nie ma żadnych prawnych ograniczeń dotyczących działalności kin, zacytujmy M w filmie „Skyfall”: „Jak czujesz się bezpiecznie?”.

Prośba nadeszła w czasie, gdy Disney odwołał plany uroczystej gali oraz uruchamia platformę streamingową Disney + w Wielkiej Brytanii.

Wydarzenie, które miało się odbyć w czwartek 5 kwietnia, zostało odwołane „z powodu rezygnacji wielu uczestników oraz mediów a także rosnących obaw związanych z perspektywą podróży zagranicznych” - wyjaśniła firma.

Uznając, że decyzja została podjęta z „uzasadnionej ostrożności”, poinformowano, że zostaną wprowadzone alternatywne plany, w tym transmisje internetowe, dotyczące wywiadów z aktorami i szefostwem Disneya.
Podobny stopień ostrożności skłonił Page'a i Leigha do napisania listu otwartego do producentów. Przytoczyli oni argumenty związane z premierą filmu w Wielkiej Brytanii zapowiedzianą na 31 marca, sugerując, że liczba zebranych w londyńskiej Royal Albert Hall osiągnie prawdopodobnie  5000 osób.

„Tylko jedna osoba, która może nie wykazywać objawów, może zarazić resztę publiczności”. „To nie jest rodzaj reklamy, którą by się chciało” - czytamy w liście.

Obaj argumentowali także, że opóźnienie premiery do lata nie będzie wielkim trudem dla zaangażowanych firm.

„To tylko film. Zdrowie i dobre samopoczucie fanów na całym świecie i ich rodzin jest ważniejsze. Wszyscy czekaliśmy na ten film ponad cztery lata. Kolejne kilka miesięcy nie wpłynie negatywnie na jakość filmu i pomoże tylko box office podczas ostatniego występu w tej serii Daniela Craiga” 

-czytamy.

List został skierowany do producentów EON oraz wytwórni filmowych MGM i Universal. 

Niektórzy eksperci filmowi sugerują, że koronawirus mógłby „zedrzeć” 5 miliardów dolarów z wyniku box office, ponieważ wiele chińskich kin jest zamkniętych a sytuacja w Korei Południowej i we Włoszech wygląda podobnie.

 



Źródło: niezalezna.pl, BBC,

Jacek Szpakowski