Przeszłam przez pierwszy korytarz i chyba z osiem osób zrobiło sobie ze mną zdjęcie - mówi pełna entuzjazmu Krystyna Janda, relacjonując pierwszą od lat wizytę w Telewizji Polskiej. Widać aktorce niewiele trzeba, by ze stanu głębokiego przygnębienia (tu elegancki eufemizm) wpaść w euforię. Wszystko z okazji powrotu na antenę kultowego programu.
„Po niemal 30 latach „100 pytań do…” wraca do Telewizji Polskiej. Legendarny program był pierwszym w Polsce, gdzie zapraszano polityków i dziennikarzy o różnych światopoglądach. Tak będzie również w odświeżonej formule talk-show. Nie zabraknie niewygodnych pytań i nietuzinkowych gości. – Chodzi o to, by dać głos każdej ze stron. Nie mówimy tylko o politykach, nie tylko o ludziach kultury, bo przecież każdy ma jakieś zdanie - mówi prowadząca program dziennikarka Wioleta Wramba” - zapowiada portal tvp.info. Gościem pierwszego odcinka był... Michał Kołodziejczak.
Jak dowiadujemy się z zapowiedzi, za tydzień gościem programu będzie Krystyna Janda. Aktorkę pokazano już w zapowiedzi kolejnego epizodu. Przyznaje, że wejście do gmachu Telewizji Polskiej to dla niej „przemożne wspomnienie”.
- Przeszłam przez pierwszy korytarz i chyba z osiem osób zrobiło sobie ze mną zdjęcie - mówi rozbawiona.
Jeśli nie wierzycie, to uwierzcie.
— Max Hübner (@HubnerrMax) March 2, 2024
Krystyna Janda w neoTVP INFO mówi o tym, że jest dla niej niesamowite to, że weszła do budynku i 8 osób chciało z nią zdjęcie.
Toporna propaganda to jedno.
Robienie z ludzi kretynów kompletnych to drugie. pic.twitter.com/DrDFKegqC0
Aktorce wyraźnie poprawiło się samopoczucie. W ostatnich latach postrzegana była przez pryzmat wulgarnej wypowiedzi z 2017 roku:
Pani Krystyna Janda o wierszu Marka Rymkiewicza "Do Jarosława Kaczyńskiego". Takie rzeczy tylko w #PopoludniezRadiemZET. pic.twitter.com/ViszGFC2VW
— Roman Osica (@RomanOsica) September 11, 2017