Igor Bancer, muzyk i aktywista mniejszości polskiej na Białorusi, wyszedł na wolność po odbyciu kary 1,5 roku ograniczenia i pozbawienia wolności. Bancer był skazany za „chuligaństwo”, wiele dni spędził w karcerze.
Początkowo wyrok przewidywał 1,5 roku prac poprawczych w półotwartym zakładzie w Witebsku. Bancer, alternatywny muzyk, punkowiec, otrzymał go za „chuligaństwo”, jak zakwalifikowano jego „performance” – taniec w stringach przed milicyjnym pojazdem w czasie ubiegłorocznych protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich.
We wrześniu sąd w Witebsku zmienił wyrok Bancera z prac przymusowych w zakładzie poprawczym na kolonię karną. Miała to być konsekwencja „złamania regulaminu”. Według Radia Swaboda muzyk nie trafił ostatecznie do kolonii, bo sąd dopatrzył się błędów formalnych w dokumentach. Przez pewien czas Bancer przebywał w areszcie, był karany karcerem.
Przed procesem Bancer pięć miesięcy spędził w areszcie w Grodnie. Dwukrotnie prowadził kilkunastodniową głodówkę w proteście przeciwko bezpodstawnemu procesowi i skazaniu.
Bancer ma 41 lat. Prowadził klub rockowy dla dzieci i młodzieży w Grodnie (obecnie zlikwidowany). Wcześniej był dziennikarzem, pracował m.in. dla tytułów wydawanych przez mniejszość polską. Przez pewien czas sprawował funkcję rzecznika Związku Polaków na Białorusi.