Amerykanie w weekend Super Bowl zjedli rekordową liczbę 1,4 mld skrzydełek kurczaka - wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W tygodniu poprzedzającym finał kupują więcej jedzenia niż na Święto Dziękczynienia, czy Boże Narodzenie.
Tegoroczny finał rozgrywek ligi futbolu amerykańskiego Super Bowl śledziło średnio ok. 100 mln widzów - wynika ze statystyk dotyczących najważniejszego sportowego wydarzenia roku w Stanach Zjednoczonych, na które powołują się analitycy PIE.
Jak podkreślili, jednym z symboli tego sportowo-komercyjnego święta są reklamy emitowane w przerwach finału.
Jak się okazuje, w tym roku firmy płaciły średnio ponad 5,5 mln dol. za półminutową reklamówkę. Padł też, kolejny rekord CPM, czyli kosztu dotarcia z reklamą do 1 tys. odbiorców. Wyniósł on blisko 55 dol., podczas gdy w 1967 r. - niespełna 9,5 dol.
To nie jedyny rekord, który odnotowano w weekend Super Bowl. Okazuje się, że odnotowano rekordowe spożycie... skrzydełek kurczaka. Jak podali analitycy PIE, powołując się na publikację National Chicken Council (NCC), Amerykanie mieli zjeść 1,4 mld skrzydełek kurczaka. Eksperci zaznaczyli, że „w tygodniu poprzedzającym finał kupują oni więcej jedzenia niż na Święto Dziękczynienia czy Boże Narodzenie”.
Z danych opublikowanych przez NCC wynika też, że 65 proc. mieszkańców Stanów Zjednoczonych, którzy jedzą skrzydełka, deklaruje, że lubią się nimi zajadać podczas oglądania ważnych imprez sportowych, takich jak Super Bowl. Z kolei 51 proc. wskazuje, że skrzydełka powinny być „oficjalną potrawą Super Bowl”.
Analitycy PIE zwrócili uwagę, że finałowy mecz ligi NFL wpływa też na inne gałęzie gospodarki poza spożywczą.
Kilka dni przed i kilka dni po Super Bowl kursy giełdowe firm, które są geograficznie związane z drużynami uczestniczącymi w finale, notują trudno wyjaśniane wzrosty.
Wydarzenie jest też przedmiotem głośnych procesów dotyczących praw ochrony konsumenta.
„Jeden z mieszkańców New Jersey oskarżył ligę, że model sprzedaży biletów (większość trafia do partnerów biznesowych NFL, niewielka część jest losowana wśród zwykłych kibiców) powoduje absurdalne wzrosty cen”.
- czytamy.
Sam skarżący zapłacił za dwa bilety 4 tys. dol.