Alpakoterapia staje się w Polsce coraz bardziej popularna. Stanowi ona uzupełnienie rehabilitacji ruchowej czy psychoterapii. Wspomaga edukację i rozwój psychospołeczny dzieci oraz osób niepełnosprawnych intelektualnie. Zajęcia oparte są na bezpośrednim kontakcie z alpakami i najczęściej obejmują ich karmienie lub czynności pielęgnacyjne.
Alpaki są to zwierzęta niezwykle terapeutyczne, przyjazne, ciekawskie, inteligentne i towarzyskie, lubią przebywać z ludźmi i są wyjątkowo łagodne. Pochodzą z rodziny wielbłądowatych przypominają nieco lamy, choć są od nich znacznie mniejsze. Przeważnie są białe, brązowe lub czarne i mają wyjątkowo sympatyczne pyszczki. Ich sierść jest gęsta, jedwabiście miękka, pachnąca i hipoalergiczna.
Alpakoterapia jest metodą wspierającą, a nie zastępującą inne terapie. Jeśli dziecko np. ma trudności z mówieniem, to podstawową terapią jest terapia logopedyczna. A my, jako alpakoterapeuci, wspieramy u dziecka postępy w mówieniu, czyli przy akceptującym zwierzęciu, w komfortowych warunkach, kiedy alpaka jest ciepła, miła i przyjemna, motywujemy dziecko do otwarcia się i mówienia. W ten sposób możemy pracować z dziećmi, które mają różne zaburzenia: ze spektrum autyzmu, z upośledzeniem umysłowym, z niepełnosprawnością intelektualną, a także z różnymi trudnościami ruchowymi, lękami społecznymi, więc tak naprawdę każdy obszar trudności dzieci może być podjęty przez alpakoterapię
– mówi Przemysław Chojnacki, Ośrodek Psychoterapii Dzieci i Młodzieży – Koparka.
Alpakoterapia staje się w Polsce coraz bardziej popularna. Stanowi ona uzupełnienie innych metod leczenia, na przykład rehabilitacji ruchowej, psychoterapii, a także formę edukacji. Polega na kontakcie z alpakami pod okiem instruktora.
Alpakoterapia polecana jest również dorosłym, na przykład osobom z zespołem Downa, sparaliżowanym bądź przechodzącym rehabilitację po wypadkach.
Z takimi osobami pracujemy podobnymi narzędziami jak z dziećmi, czyli, żeby te osoby głaskały, karmiły i czesały alpaki czy wyskubywały z nich siano, ćwicząc przy tym chwyt pęsetkowy, więc metoda jest podobna. Zdarzyło nam się kilka razy jeździć do seniorów, do osób, które nie mają trudności, i wtedy było widać jak ci ludzie się cieszą, jak odżywają, więc to po prostu poprawia humor i sprawia, że czujemy się lepiej, w naszym mózgu wytwarzają się endorfiny, czyli hormony szczęścia.
– dodaje Przemysław Chojnacki.