Moja rodzina od kilku pokoleń jest związana z Częstochową, urodziłem się właściwie pod egidą klasztoru, ale bardzo długo nie dostrzegałem w ogóle Maryi - wyznał Muniek Staszczyk, lider zespołu T.Love, podczas wczorajszego widowiska \"Jasna Góra - Polska Kana\", które miało miejsce na Jasnej Górze z okazji 300. rocznicy koronacji tamtejszego obrazu Matki Bożej.
Wczorajsze widowisko "Jasna Góra - Polska Kana" zorganizowane z okazji 300. rocznicy koronacji Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej obfitowało w wiele artystycznych atrakcji. Występy muzyków i aktorów były przeplatane fragmentami homilii Jana Pawła II. Jednym z najbardziej poruszających momentów okazało się szczere wyznanie Muńska Staszczyka, który powiedział, że choć od kilku pokoleń jest związany z Częstochową, to dopiero w dorosłym życiu spotkał Maryję i zawierzył jej siebie i swoją rodzinę:
Moja rodzina od kilku pokoleń jest związana z Częstochową, urodziłem się właściwie pod egidą klasztoru, ale bardzo długo nie dostrzegałem w ogóle Maryi.
- wyznał lider zespołu T.Love.
Muzyk opowiedział również krótko o tym, jak nawrócił się podczas pielgrzymki do Medjugorje:
Podczas mszy świętej, zaczęły mi lecieć łzy, moja żona, kawałek dalej też płakała. A msza była w języku włoskim, nie wszystko nawet rozumiałem. Ale to był powrót syna do Mamy. Zacząłem płakać i przepraszać. Cisnęły mi się na usta te słowa: „Mamo, przepraszam, że to trwało tyle czasu, ale wracam do Ciebie. I dziękuję Ci bardzo, że mogę do Ciebie wrócić”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tłumy na widowisku "Jasna Góra - Polska Kana" w Częstochowie