Ustanowiony pół roku temu w Białymstoku nieformalny rekord Polski w długości grania bluesa spróbują pobić w drugiej połowie lipca wykonawcy z Polski, Białorusi i Litwy. Znowu zagrają w tym mieście, tym razem w plenerze. Plan zakłada ponad 29-godzinny koncert non stop.
Impreza pod nazwą Podlaski Maraton Bluesowy rozpocznie się wieczorem 19 lipca; weźmie w niej udział 21 zespołów z kraju i zagranicy. Swój koncert non stop muzycy zakończą po północy 21 lipca - poinformowali we wtorek organizatorzy. Pod koniec grudnia 2018 roku w jednym z białostockich pubów odbyła się pierwsza edycja tego pomysłu. Blues rozbrzmiewał tam non stop przez 28 godzin; w sumie w ustanowieniu takiego rekordu uczestniczyło kilkanaście zespołów nie tylko z Białegostoku, ale również z innych polskich miast, byli też wykonawcy z Litwy. Początkowo plan zakładał grę non stop przez dobę, później mowa była o 30 godzinach, ostatecznie skończyło się po 28 godzinach.
Dzisiaj jest taki plan, żeby ten wynik poprawić o godzinę co najmniej
- mówił na wtorkowej konferencji prasowej dziennikarz publicznego Radia Białystok, muzyk bluesowy i jeden z pomysłodawców wydarzenia Marek Gąsiorowski.
Zwracał uwagę na wykonawców; wielogodzinny koncert rozpocznie miejscowa Kasa Chorych, która specjalnie na tę okoliczność ponownie się reaktywuje.
Są to wykonawcy regionalni i ponadregionalni, zespoły z czołówki bluesowej
- mówił o muzykach, którzy potwierdzili swój udział.
Przyznał, że najtrudniejsze będą godziny nocne. Zagra wtedy np. białostocki zespół "Po 50-tce".
To grupa pasjonatów bluesa, takich panów w słusznym, średnim wieku, którzy bawią się muzyką, ale którzy bez tej muzyki nie wyobrażają sobie funkcjonowania
- dodał Gąsiorowski. Zagrają też m.in. Jacek Dewódzki Band, Gęsia Skórka Blues Band, J.J. Band, 48 Godzin, Pokój Numer 3 czy Miron Nalepa Blues Band. Całość, już po północy 21 lipca, ma zwieńczyć występ Marka Piekarczyka i Andrzeja "E-moll" Kowalczyka.
Wydaje nam się, że na tak krótki czas i możliwości budżetowe, jest to lista bardzo atrakcyjna (...). Na pewno każdy, kto lubi bluesa, blues rocka i trochę rocka, znajdzie coś dla siebie
- dodał Marek Gąsiorowski. Przypomniał, że impreza ma służyć promocji bluesa.
Wielogodzinny koncert, który w założeniach organizatorów ma stać się imprezą cykliczną, odbędzie się na placu przed Teatrem Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Imprezę wsparł finansowo m.in. samorząd województwa podlaskiego.