10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Sensacyjne odkrycie na słynnym obrazie

Głośnym echem w świecie sztuki odbiło się ostatnio zakończenie konserwacji słynnego obrazu Vermeera „Dziewczyna czytająca list” z drezdeńskiej Gemäldegalerie. Nie dość, że okazało się, iż na ścianie za kobietą malarz namalował pierwotnie wiszący obraz z Kupidynem, który odkryto pod warstwą farby, to ujawniono też kolejny obiekt – duży kielich z ćwiekami, później przykryty zieloną zasłoną.

Obraz ponownie wystawiono dla zwiedzających. Zmiana kompozycji w jednym z najsłynniejszych obrazów Vermeera jest tak wielka, że ​​niemieckie muzeum nazywa go „nowym” Vermeerem. Konserwacja obejmowała usunięcie późniejszych warstw farby, pod którymi znaleziono Kupidyna namalowanego przez Mistrza. Przemalowanie tła miała miejsce na pewno wiele lat po powstaniu dzieła, gdyż wraz z Kupidynem zamalowano brud na płótnie.

 

Obraz bez Kupidyna na ścianie

Podczas renowacji na samym dole kompozycji, po prawej stronie, odnaleziono także dolną część holenderskiego römera czyli dużego kieliszka do wina z bogato zdobioną nóżką. Po usunięciu przemalowania zaokrąglony kształt podstawy szkła stał się ciemnoniebieskoszary, z białymi refleksami światła. Prawie cały kielich był ukryty za zieloną zasłoną, dodaną przez samego Vermeera podczas pracy nad kompozycją – ale podstawa szkła pozostała. Dopiero potem została zamalowana XVIII-wieczną farbą, która teraz została usunięta.

Cały römer miał 18 cm wysokości, co jest widoczne na zdjęciach rentgenowskich, na których dostrzec też można wiszącą dekorację z wąsów winorośli i nawet poziom wina. Być może Vermeer chciał, aby kielich wyglądał jakby chwiał się na balustradzie przed widzem. A może pierwotnie płótno było oprawione tak, aby kieliszek wydawał się stać na prawdziwym drewnie ramy. Jedna z teorii historyków sztuki mówi, że malarz zamierzał powiesić obraz we wnętrzu tak, aby dać wrażenie, że w ścianie jest otwór przez który widać sąsiedni pokój i kobietę czytającą list.

Tak czy inaczej miłośnicy Vermeera podzielili się na dwie grupy: jedna chwali przywrócenie pierwotnego wyglądu, druga nie może się pogodzić ze zmianami. Czy obraz, który wydawał się idealny nadal taki pozostał? Czy może Vermeer stracił coś ze swojej tajemnicy okazując się typowym malarzem tamtego okresu z obrazami pełnymi detali? Pozostawiam to Państwa ocenie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



Źródło: niezależna.pl

#Vermeer z Delft #Dziewczyna czytająca list #konserwacja #Galeria w Dreźnie

Magdalena Łysiak