Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Kultura i Historia

Śmierć Hubala

30 kwietnia 1940 r. pod Anielinem poległ mjr Henryk Dobrzański ps. Hubal, żołnierz Legionów Polskich, kawalerzysta, olimpijczyk. Po kampanii 1939 r. dowódca Oddziału Wydzielonego WP zorganizowanego na wzór regularnego wojska, ale stosującego taktykę partyzancką.

Autor: (redakcja)

W pierwszych dniach września major Henryk Dobrzański został zastępcą dowódcy 110. Rezerwowego Pułku Ułanów dowodzonego przez ppłk. Jerzego Dąmbrowskiego w Białymstoku. Po agresji Związku Sowieckiego na Polskę pułk pomaszerował w stroną Wilna, a następnie Grodna. W trakcie marszu szwadron dowodzony przez mjr. Dobrzańskiego zwalczał sowiecką dywersję. Pułk nie wszedł do Grodna, ale zdecydowano ruszyć do Puszczy Augustowskiej. Toczono po drodze walki z Sowietami, odnosząc przy tym ciężkie straty. 28 września w Janowie pod Kolnem odbyła się narada dowództwa pułku, po któ®ej podzielono się na trzy części i każda z nich ruszyła w inną stronę walczącej Warszawy. Pod Wołominem dotarła do nich wiadomość o kapitulacji stolicy. Dobrzański ogłosił, że nie zdejmuje munduru i nie zamierza maszerować w kierunku granicy z Węgrami. Większość żołnierzy zdecydowała się na rezygnację z walki. 1 października Dobrzański dowodził 20 kawalerzystami. major tak uzasadniał  swoim żołnierzom sens dalszej walki:

Będziemy oczekiwać wiosny i ofensywy francusko-angielskiej, tworząc na zapleczu niemieckim ogniska oporu, spełniając rolę pomostu, który ułatwi powrót naszym wojskom na ojczystą ziemię. 

Dobrzański nakazał swoim żołnierzom przybranie pseudonimów, aby zabezpieczyć ich rodziny przed represjami ze strony okupantów. Sam przybrał pseudonim „Hubal”. Poza działaniami bojowymi „Hubal” rozpoczął tworzenie siatki konspiracyjnej, mającej wspierać jego walkę z Niemcami. Powołał do życia Okręg Bojowy Kielce. Rozkaz z dnia 26 października 1939 r. jest pierwszym dokumentem wydanym przez mjr. Dobrzańskiego, na którym widnieje jego podpis jako dowódcy Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego.

W lutym 1940 r. oddział Hubala przeniósł się do wsi Gałki koło Przysuchy, gdzie przyjęto licznie zgłaszających się ochotników. Prowadzono szkolenie, budowano sieć placówek zaopatrujących żołnierzy w mundury, broń, żywność i furaż dla koni, tworzono siatkę wywiadowczą. Pomoc oddziałowi niosły okoliczne wsie i dwory. 

W działaniach i planach Hubala pojawiała się perspektywa powszechnego powstania wiosną 1940 r., które rozpocząć się miało, gdy na Zachodzie ruszyłaby ofensywa aliancka. Jego oddział miał być kadrowym zapleczem odrodzonej armii. Dlatego rozbudowywał oddział, który pod koniec lutego liczył 250 dobrze wyposażonych żołnierzy.

Niemcy rozpoczęli przygotowania do rozbicia oddziału. Nad lasami krążyły samoloty zwiadowcze, we wsiach pojawiali się konfidenci. Zmobilizowano siły liczące około 5 tysięcy żołnierzy. 

SS-Obergruppenführer Wilhelm Krüger, jeden z największych zbrodniarzy niemieckich działających na ziemiach polskich, zarządził akcję odwetową za działania „Hubala”. W jej trakcie Niemcy zamordowali 711 mieszkańców z 31 wsi, znajdujących się na szlaku Oddziału Wydzielonego. Najwięcej ofiar było wśród mieszkańców wsi Skłoby, Gałki, Szałas Stary i Hucisko. Większość z nich Niemcy rozstrzelali na miejscu, część zamordowana została w więzieniach i obozach. Wiadomość o zbrodniach na ludności cywilnej wywarła na majorze ogromne wrażenie. Jeden z jego żołnierzy tak opisywał jego nastrój: „twarz miał raczej skamieniałą, bez uśmiechu, a cała jego sylwetka jakby zmalała czy też skurczyła się pod ciosami wypadków”. 

29 kwietnia miejscowy leśniczy przyniósł „Hubalowi” informację, że jego oddział jest otaczany przez Niemców. Major próbował  przeprawić się wraz z oddziałem przez Pilicę, ale jej brzegi były pilnowane przez Niemców. Zawrócił na zachód w stronę Anielina.

O wydarzeniach z 30 kwietnia czytamy w ostatnim rozkazie oddziału z 4 maja 1940:

O godzinie 5.30 rano, wskutek zdrady, Niemcy zaskoczyli oddział, podchodząc krzakami dosłownie na kilka metrów, ominąwszy nasze placówki. Po pierwszym strzale z naszej strony, ukryci Niemcy oddali serię strzałów, zabijając naszego dowódcę mjr. Hubala-Dobrzańskiego, kpr. Rysia i uł. Kośkę. […] Zginął człowiek, który swej przysięgi żołnierskiej nie złamał, honoru polskiego nie splamił.

„Hubal” poniósł śmierć w nierównej walce. Jego ciało Niemcy przewieźli do Tomaszowa Mazowieckiego, a następnie pochowali w nieznanym miejscu. Zachowało się kilka zdjęć pośmiertnych „Hubala” wykonanych tamtego dnia przez Niemców w Anielinie.

 

 

 

Autor: (redakcja)

Źródło: dzieje.pl