Martin Scorsese już kilkanaście lat temu nosił się z zamiarem nakręcenia filmu o 26. prezydencie USA, Theodorze Roosevelcie. Teraz projekt nabrał tempa - Scott Bloom zasiadł do scenariusza, a do roli Roosevelta szykuje się Leonardo DiCaprio.
Po raz pierwszy Scorsese zainteresował się na poważnie zrobieniem filmu o Theodorze Roosevelcie jeszcze w 2005 roku. Wówczas obraz miał być oparty na nagrodzonej Pulitzerem biografii prezydenta autorstwa Edmunda Morrisa "The Rise of Theodore Roosevelt" i skupiać się na początkowym etapie życia Roosevelta.
W rolę 26. prezydenta Stanów Zjednoczonych ma wcielić się Leonardo DiCaprio. Warto dodać, że aktor jest dokładnie w tym samym wieku, w którym Theodor Roosevelt objął władzę. Na razie nie wiadomo, czy wywoła to zmianę koncepcji i twórcy zdecydują się na ukazanie dojrzałego życia bohatera, u szczytu jego politycznej kariery.
DiCaprio i Scorsese znani są z udanej współpracy w przeszłości - wspólnie stworzyli takie filmowe hity jak "Aviator", "Wyspę tajemnic" czy "Wilka z Wall Street".