„Pitbull. Ostatni pies”, czyli nowy film na podstawie scenariusza i w reżyserii Władysława Pasikowskiego, święci kolejne triumfy na polskim rynku. Produkcja ta, po 8 dniach od oficjalnej premiery kinowej, przyciągnęła przed wielkie ekrany już 506 441 widzów.
Po pierwszym weekendzie wyświetlania, film „Pitbull. Ostatni pies” mógł pochwalić się zdobyciem zaszczytnego, pierwszego miejsca w polskim Box Office i imponującą liczbą 345 906 osób, które kupiły bilety na seans. Obecny wynik nowego obrazu Pasikowskiego można porównać do dokonań innych wielkich hitów, które w pierwszy czwartek po premierze filmu przekroczyły pół miliona widzów, w tym: „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” (504 000 widzów), „Listy do M.” (514 000 widzów) czy „Jesteś Bogiem” (622 000 widzów).
Wcześniejszy film serii: „Pitbull. Nowe porządki” potrzebował drugiego weekendu wyświetlania w kinach, aby uzyskać podobny wynik (555 000 widzów), podobnie jak „Jack Strong”, na który po pierwszym pełnym tygodniu do kin wybrało się 414 000 osób, a próg pół miliona przekroczył dopiero w drugi weekend. Dotychczasowy rezultat nowego filmu Pasikowskiego prześcignął w analogicznym okresie również takie frekwencyjne hity jak: „Miasto ‘44”, „1920 Bitwa Warszawska” czy „Wołyń”.
Romantyzm służby dochodzeniowej wygrywa z fajerwerkami Patryka Vegi. Pasikowski, utożsamiając się z twardzielami ze swojego filmu, nie zawodzi. A dla obsadzenia niepotrafiącej grać Dody lepiej nie szukać tłumaczenia.
- pisała o filmie na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" Sylwia Krasnodębska.